Polityka i prawo
Wirtualna agresja a transformacja informacyjna - fundamentalna zmiana społecznej rzeczywistości
„Wirtualna agresja zmusi do ponownego przemyślenia charakteru bezpieczeństwa narodowego i działań podjętych w celu jego ochrony” czytamy w najnowszym raporcie przygotowanym przez RAND Corporation. Jeśli wydaje nam się, że obecnie żyjemy w społeczeństwie informacyjnym musimy zdać sobie sprawę, że jesteśmy dopiero na początku transformacji informacyjnej, pouczają nas autorzy raportu.
To nie cyberataki są najważniejszym zagrożeniem dla współczesnej „infosfery” wynika z raportu „The Emerging Risk of Virtual Societal Warfare”. Wskazuje on na kilka ciekawych aspektów zagrożeń płynących z kreowania społeczeństwa informacyjnego oraz składania do przewartościowania obszarów możliwych zagrożeń zarówno dla normalnego funkcjonowania obywateli jak i całego państwa.
Jak wskazują autorzy najważniejszym wnioskiem płynącym z raportu jest fakt, że pomimo kampanii manipulacji społecznych, które miały miejsce zarówno w Stanach Zjednoczonych jak i innych państwach, jest to jedynie przedsmak tego, co pewnego dnia mogą one osiągnąć. Zwracają uwagę również na kwestię nowoczesnych technologii jak sztuczna inteligencja, wirtualna rzeczywistość czy spersonalizowane wiadomości, które mogą zostać wykorzystane przez potencjalnych agresorów do, jak to zostało określone przez autorów, „fundamentalnej zmiany społecznej rzeczywistości”.
Autorzy stwierdzają, że dużym zagrożeniem dla sfery informacyjnej jest obszar wytworzony pomiędzy dwoma bardzo znanymi już klasycznymi zagrożeniami – cyberatakami i dezinformacją, gdzie wytworzył się ten obszar społeczeństwa, który bazuje coraz bardziej na informacji. Stanowi on bardzo wrażliwy obszar na ciągłą manipulacje i zakłócenia. Jak wskazują autorzy raportu zagrożenia te wraz z rozwojem Internetu rzeczy, algorytmów oraz opartych na big data systemach wspomagania procesów decyzyjnych powodują, że społeczeństwa są coraz bardziej uzależnione od sieci komputerowej czy zbierania danych i komunikacji.
Ciekawym spostrzeżeniem raportu jest poświecenie sporej uwagi tzw. infosferze, które zostało określone jako środowisko informacyjne zarządzające ponowoczesnymi demokracjami. Wspomina również, że pomimo, że wydaje nam się, że obecnie żyjemy w społeczeństwie informacyjnym w rzeczywistości jesteśmy uczestnikami dopiero pierwszych przejawów tej transformacji. Jak wskazują transformacja ta otworzy niespotykane dotychczas możliwości rywalom na zakłócenie normalnego funkcjonowania i wywoływania szkód w tych społeczeństwach. Co ważne wskazują, że zachodzące zmiany wymuszą ponowne przemyślenie charakteru bezpieczeństwa narodowego i działań jakie należy podejmować w celu jego ochrony. Drzwi do „wirtualnej agresji społecznej” zostaną otworzone co spowoduje, że kraje będą narażone na zagrożenia płynące z sieci bardziej niż w przez ostatnie pokolenia.
Jak czytamy, dotychczasowe formy manipulacji oparte były na rozpowszechnianiu określonej, pożądanej narracji mającej na celu wpływanie na przekonania przy wykorzystaniu np. propagandy, dyplomacji czy postów w mediach społecznościowych. Cyberataki natomiast wykorzystują obecnie sieci informacyjne do atakowania fizycznych celów jak banki czy elektrownie. Jednak przewidują autorzy, ewolucja środowiska informacyjnego szybko utworzy nową kategorię możliwej agresji – podejmowanie prób manipulowania oraz zakłócania informacyjnych podstaw funkcjonowania systemów gospodarczych i społecznych. Konieczne będzie również przygotowanie się na możliwe ataki skierowane na wypaczenie i uszkodzenie ogromnych baz danych, algorytmów i sieci, od których nowoczesne społeczeństwa będą całkowicie zależne.
„Zwiększenie się zależności społeczeństw od informacji poszerzy i pogłębi możliwości wykorzystywanych technik do manipulowania społeczeństwami. Atakujący zyskają nowe możliwości, łączenia ich z atakami fizycznymi, co może doprowadzić do poważanych zmian w społeczeństwach” – czytamy w raporcie. Wartym podkreślenia wnioskiem płynącym z raportu jest przełożenie efektywności działania systemów informatycznych na poczucie zaufania społecznego. Zakłócanie pracy tych systemów przełoży się na poczucie pośród obywateli że nie należy im ufać wywołując tym samym poczucie trwałej niepewności i niepokoju.
RAND Corporation jest amerykańskim think tankiem z siedzibą w Santa Monica, założona w 1948 roku. Pierwotnie funkcjonowała na potrzeby sił zbrojnych, obecnie znana jest z wkładu w naukę również na polu komercyjnym.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany