Reklama

Polityka i prawo

Unia Europejska chce skanować prywatną korespondencję - w imię ochrony dzieci w internecie

Autor. PAN XIAOZHEN / Unsplash

Unia Europejska chce skanować prywatną korespondencję użytkowników usług cyfrowych w imię ochrony dzieci w internecie przed pedofilią i innymi zagrożeniami. Obowiązek skanowania rozmów na komunikatorach spoczywać ma na dostawcach aplikacji takich jak Signal, Messenger czy WhatsApp. Co dalej z naszą prywatnością?

Reklama

Skanowanie prywatnych wiadomości w komunikatorach internetowych to nie nowy pomysł – temat wbudowania w aplikacje do komunikacji tylnych drzwi umożliwiających służbom dostęp do naszej szyfrowanej komunikacji powraca jak bumerang co najmniej od 2016 roku. 

Reklama

Tym razem może jednak okazać się, że przeforsowany zostanie skutecznie – za jego wdrożenie zabrała się Komisja Europejska, która nie tyle chce tylnych drzwi w aplikacjach, co życzy sobie, aby ich dostawcy skanowali przesyłane przez nas wiadomości w poszukiwaniu śladów aktywności ukierunkowanej na wykorzystywanie seksualne dzieci i inne formy przemocy wobec nich. 

Jakich zmian chce Komisja Europejska? 

Reklama

Proponowane przez KE regulacje to przede wszystkim zobligowanie dostawców platform do komunikacji do proaktywnego poszukiwania treści wskazujących na to, że może dochodzić do wykorzystywania seksualnego dzieci i innych form przemocy wobec nich. Obowiązek ma objąć również dostawców komunikatorów szyfrowanych, takich jak Signal czy iMessage od Apple'a. Wiadomości wysyłane z użyciem tych programów miałyby być skanowane w poszukiwaniu wcześniej zdefiniowanych i uznanych na polu konsensusu znaków wskazujących, iż bezprawny i okrutny proceder ma istotnie miejsce. 

Czytaj też

Unijna komisarz ds. wewnętrznych Ylva Johansson cytowana przez dziennik "Guardian" powiedziała, że "wykrywanie, raportowanie i usuwanie materiałów przedstawiających wykorzystywanie dzieci to konieczność w świetle zapobiegania dzielenia się materiałami graficznymi i wideo, pokazującymi tego rodzaju przestępstwa, które często prowadzą do ponownej traumatyzacji ofiar nawet lata po wydarzeniu".  

Jej zdaniem nowe unijne rozwiązania stwarzają jasne wymogi dla firm internetowych, a jednocześnie gwarancje dla prywatności wszystkich, w tym dzieci. 

Atak na prywatność użytkowników usług cyfrowych 

Plany Komisji Europejskiej zostały skrytykowane przez aktywistów działających na rzecz ochrony prywatności, w tym przez organizację Electronic Frontier Foundation, której przedstawiciele uważają, że słuszny cel ochrony dzieci doprowadzi do stworzenia szeroko zakrojonego i bardzo inwazyjnego systemu nadzoru elektronicznego.  

Do realizacji zadania postawionego przed dostawcami komunikatorów przez KE wymagany będzie bowiem rozbudowany system analizy treści przesyłanych przez użytkowników komunikatorów wiadomości.  

Choć proponowane regulacje nie zobowiązują dostawców platform do komunikacji do wyłączenia szyfrowania końcowego, które zasadniczo jest gwarancją prywatności prowadzonych w internecie rozmów, to proponowane rozwiązania są nie mniej drastyczne. 

Czytaj też

Nieprawidłowości i znaków nadużyć mają poszukiwać specjalne algorytmy i rozwiązania zautomatyzowane, które mają działać lokalnie na telefonach użytkowników. 

Niczego więcej w praktyce nie wiemy, gdyż deklaracje Komisji Europejskiej względem nowych rozwiązań nie traktują o kwestiach technicznych, a jedynie o tym, jakie cele polityczne mają zostać zrealizowane przez tego rodzaju zmiany. 

Nie tylko Komisja Europejska 

W ubiegłym roku pisaliśmy dla Państwa o tym, że podobny pomysł przedstawił koncern Apple – producent iPhone'ów i iPadów oraz komputerów Mac.  

Apple chciało zaimplementować w swojej chmurze do przechowywania plików iCloud mechanizmy pozwalające prewencyjnie wykrywać pornografię dziecięcą jak i inne świadectwa seksualnego wykorzystania dzieci i przemocy wobec nich. 

Czytaj też

Koncern z funkcji ostatecznie w większości zrezygnował, gdyż spotkał się z ogromną krytyką ze strony zarówno kręgów użytkowników, jak i w kręgach decydenckich. 

Brak wspólnego standardu prawnego i ryzyko nadużyć 

Obecnie, jak już wspomnieliśmy wyżej, nie znamy w ogóle technicznych szczegółów proponowanego przez Komisję Europejską rozwiązania.  

Choć aktywiści twierdzą, że nowe regulacje będą stanowiły ostateczny koniec cyfrowej prywatności, ochrona dzieci w ten właśnie sposób ma wielu zwolenników, którzy ulegają przede wszystkim emocjom nakazującym potępiać jakąkolwiek formę przemocy wobec dzieci. 

Przedstawiciel niemieckiej Partii Piratów zasiadający w Parlamencie Europejskim – Patrick Breyer – ocenia, że w praktyce takie rozwiązania będą "terroryzmem wycelowanym w prawa podstawowe zamiast zaufania". Jeśli wejdą w życie, nowe przepisy będą jego zdaniem oznaczały koniec prywatności cyfrowej korespondencji i jej bezpiecznego szyfrowania. 

Dziennik "Guardian" zwraca również uwagę, że obecnie KE nie zaproponowała żadnego wspólnego standardu prawnego dla wykonalności i merytorycznej charakterystyki tych przepisów, co sprawia, że kontrola nad kontrolującymi ich skuteczność z perspektywy obywateli będzie w praktyce nie do zrealizowania.

Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama