Reklama

Polityka i prawo

Rząd Kazachstanu pozbawiony oczu w Internecie. Przeglądarki wdrożyły nadzwyczajne środki

Simon / Pixabay
Simon / Pixabay

Rząd Kazachstanu został pozbawiony możliwości szpiegowania i przechwytywania oraz deszyfrowania ruchu w sieci na terytorium kraju przez blokadę, jaką na wykorzystywany do tych celów certyfikat nałożyli amerykańscy dostawcy przeglądarek internetowych - Apple, Google i Mozilla.

Firmy Mozilla (Firefox) i Google (Chrome) poinformowały o swoim kroku we wspólnym oświadczeniu, do którego dołączyło również Apple (Safari). Jak podkreśliły koncerny, każdy dostawca korzysta w tym celu z własnego rozwiązania technicznego dostosowanego do oferowanego programu. Według serwisu Ars Technica rząd Kazachstanu poinformował o zaprzestaniu wykorzystywania certyfikatu służącego do kontroli nad ruchem internetowym. Firmy technologiczne podjęły jednak działania z myślą o ochronie użytkowników przed jego ponownym wykorzystaniem.

Mozilla i Google stwierdziły, iż ich działania są "odpowiedzią na wiarygodne doniesienia o tym, że dostawcy usług internetowych w Kazachstanie wymagają od użytkowników pobrania i instalacji wydanego przez rząd certyfikatu na wszystkich urządzeniach i we wszystkich przeglądarkach. Instalacja jest warunkiem uzyskania dostępu do połączenia z siecią". Według firm certyfikat "pozwalał rządowi na deszyfrowanie i odczytywanie wszystkich treści zamieszczanych w internecie przez użytkownika, w tym - przechwytywanie informacji o hasłach stosowanych do zabezpieczania kont internetowych".

Twórcy przeglądarki Firefox zachęcili również użytkowników z Kazachstanu do korzystania z usług wirtualnej sieci prywatnej VPN lub przeglądarki TOR celem łączenia się z internetem. Google natomiast poinformowało, że rządowy certyfikat z Kazachstanu został dodany do bazy CRLSets, która pozwala przeglądarce na automatyczne i szybkie blokowanie certyfikatów "w sytuacjach awaryjnych".

Dyrektorka działu inżynierii Chrome'a Parisa Tabriz powiedziała ponadto, że Google "nigdy nie będzie tolerowało jakichkolwiek prób naruszania bezpieczeństwa danych użytkowników przeglądarki firmy ze strony organizacji rządowych ani innych podmiotów".

Apple potwierdziło blokadę certyfikatu w Safari dla urządzeń mobilnych z systemem iOS oraz dla komputerów z systemem macOS, argumentując to przekonaniem, że "prywatność to podstawowe prawo człowieka".

Ars Technica i serwis Motherboard zwracają uwagę, że w przypadku przeglądarek firmy Microsoft sytuacja wygląda nieco inaczej. Certyfikat wydany przez rząd z Kazachstanu nie będzie instalowany przez Internet Explorera ani Edge'a domyślnie, pozostanie to jednak wyborem użytkownika. AT przypomina, że plany Microsoftu obejmują wdrożenie silnika Chromium jako podstawy dla działania Edge'a, co oznacza, że docelowo rządowy certyfikat i tak będzie domyślnie blokowany.

Wcześniej w tym miesiącu agencja Reutera informowała o wstrzymaniu prac nad wdrożeniem systemu nadzoru elektronicznego nad użytkownikami internetu w Kazachstanie. Został on skrytykowany przez prawników, rząd natomiast informował, że wdrożenie ma jedynie charakter testowy. Organy państwowe argumentowały konieczność stworzenia takiego systemu jako dyktowaną przez ataki hakerskie, nadużycia w sieci oraz "inne rodzaje zagrożeń w cyberprzestrzeni".

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze