Polityka i prawo
Premier Wielkiej Brytanii: znajdźcie alternatywę dla Huawei
Jaką macie alternatywę do Huawei? - zapytał krytyków chińskiego giganta, premier Wielkiej Brytanii. Boris Johnson powiedział, że obywatele zasługują na najlepsze rozwiązania telekomunikacyjne.
Dzień wcześniej urzędnicy przedstawili władzom w Londynie nowe dowody ws. potencjalnych zagrożeń dotyczących wykorzystania sprzętu chińskiego koncernu.
"Brytyjska opinia publiczna zasługuje na dostęp do najlepszej z dostępnych technologii. (...) Jeśli ludzie sprzeciwiają się jednej marce to powinni skazać nam alternatywy, prawda?" - oceniał Johnson podczas wywiadu dla telewizji BBC.
"Z drugiej strony muszę postawić sprawę jasno: jako brytyjski premier nie chcę inwestować w infrastrukturę, która zagrozi naszemu bezpieczeństwu narodowemu lub zdolności do współpracy z partnerami w ramach sojuszu Pięciorga Oczu" - podkreślał szef rządu w Londynie.
Dzień wcześniej dziennik "Financial Times" sugerował, że Wielka Brytania najprawdopodobniej dopuści koncern Huawei do budowy sieci 5G. Decyzja w tej sprawie ma zapaść jeszcze w tym miesiącu i będzie miała ogromne znaczenie geopolityczne i gospodarcze.
W poniedziałek Johnson spotkał się z przedstawicielami Waszyngtonu, którzy mieli próbować wpłynąć na decyzję kraju o wykluczeniu chińskiego potentata z udziału we wdrożeniu nowej technologii łączności. USA ostrzegły Wielką Brytanię przed możliwym ograniczeniem współpracy wywiadowczej obu państw, jeśli Zjednoczone Królestwo zdecyduje się dopuścić koncern do współpracy przy budowie sieci.
W ubiegłym tygodniu Biały Dom poinformował, że pracuje nad ustawą, która uniemożliwiłaby Stanom Zjednoczonym dzielenie się danymi wywiadowczymi z krajami wykorzystującymi w swojej infrastrukturze 5G sprzęt Huawei. Prawne odcięcie od amerykańskich danych wywiadowczych miałoby zniechęcać sojuszników Waszyngtonu do dopuszczania chińskiego producenta sprzętu do wdrożeń łączności nowej generacji (5G).
Czytaj też: Waszyngton naciska na Londyn w sprawie 5G
Waszyngton oskarża Huawei o szpiegowanie klientów na zlecenie władz w Pekinie i zarzuca firmie, że jej produkty mogą być wykorzystywane jako narzędzia wywiadowcze przez chińskie służby. Spółka wielokrotnie zaprzeczała tym zarzutom. Mimo to, w maju 2019 r. amerykański resort handlu wpisał Huaweia i powiązane z nim spółki na tzw. czarną listę, argumentując tę decyzję względami bezpieczeństwa narodowego.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany