Reklama

Polityka i prawo

Fot. Gage Skidmore/Wikimedia Commons/CC 2.0

„Precz od wyborów!”. Kandydat na prezydenta USA ostrzega Władimira Putina

Kandydat na prezydenta USA senator Bernie Sanders jest wspierany przez Moskwę, podobnie jak to miało miejsce podczas ostatnich wyborów w 2016 roku - informują amerykańskie media. Senator wskazuje jednak, że nie traktuje Rosji jako „dobrego przyjaciela” i nie godzi się na ingerencję Kremla w zbliżającą się kampanię. „Trzymaj się z dala od amerykańskich wyborów!” – stanowczo zwrócił się do Władimira Putina Bernie Sanders.

Amerykański senator podkreślił, że dowiedział się o rosyjskiej ingerencji w jego kampanię około miesiąc temu. „Szczerze mówiąc, nie obchodzi mnie, kogo Putin chce na prezydenta USA. Moja wiadomość dla niego jest jasna: trzymaj się z dala od amerykańskich wyborów!” – powiedział kandydat na prezydenta w mailu do CyberScoop. Dodał, że w przeciwieństwie do Donalda Trumpa nie traktuje rosyjskiego prezydenta jako „dobrego przyjaciela”, a wręcz przeciwnie. „Putin jest autokratycznym bandytą, który próbuje zniszczyć demokrację i stłumić sprzeciw wobec Rosji” – stanowczo wyraził się Bernie Sanders.

Senator uważa, że Moskwa dąży do podważenia amerykańskich procesów demokratycznych, dzieląc społeczeństwo. Kandydat na prezydenta publicznie zadeklarował, iż jest przeciwny takiej polityce Kremla i gdy obejmie urząd głowy państwa, podejmie radykalne kroki w tej sprawie. Bernie Sanders stanowczo odrzuca „pomoc” Rosji i krytycznie odnosi się do całej sytuacji.  

W tym miejscu warto przypomnieć, że Rosja popiera również kandydaturę Donalda Trumpa - twierdzą niektórzy eksperci. Jak informowaliśmy wcześniej, Moskwa nadal będzie prowadzić kampanię wpływu, aby w ten sposób wzmocnić różnice w obozie kontrkandydatów oraz wywołać chaos.

Kampanie wpływu na rzecz wzmocnienia kandydatury Donalda Trumpa oraz Berniego Sandersa oznaczają, że może powtórzyć się sytuacja z ostatnich wyborów prezydenckich z 2016 roku. Wówczas Moskwa została oskarżona o prowadzenie zaawansowanych kampanii wpływu, ingerujących w amerykańską scenę polityczną. „Rosyjscy agenci uczestniczyli w operacjach, których głównym celem było przekazywanie obraźliwych informacji na temat Hillary Clinton, oczernianie innych kandydatów, takich jak Ted Cruz i Marco Rubio, oraz wspieranie Berniego Sandersa, a także Donalda Trumpa” – czytamy w oficjalnym dokumencie wydanym przez Sąd Okręgowy Dystryktu Kolumbia.

Reklama

Komentarze

    Reklama