Reklama

Polityka i prawo

Nieoficjalnie: propozycja utworzenia infolinii do zgłaszania cyberataków przez posłów

Elżbieta Witek /fot. Kancelaria Sejmu/ Rafał Zambrzycki
Elżbieta Witek /fot. Kancelaria Sejmu/ Rafał Zambrzycki

Podczas środowego posiedzenia Sejmu rząd miał zaproponować utworzenie specjalnej infolinii, za pośrednictwem której posłowie mieliby zgłaszać cyberincydenty zagrażające ich bezpieczeństwu. 

W środę Sejm rozpoczął posiedzenie po godz. 9:00 w trybie jawnym, a marszałek Sejmu Elżbieta Witek przedstawiła zasady uczestnictwa w posiedzeniu niejawnym. Następnie zarządzono opuszczenie sali obrad, galerii, kuluarów i przygotowanie pomieszczeń do głosowania w sprawie utajnienia obrad, co ma związek z cyberatakami na skrzynki pocztowe i konta w mediach społecznościowych polityków (decyzja o zarządzeniu posiedzenia w trybie niejawnym ma bezpośredni związek z atakami w ostatnich dniach na ministra Michała Dworczyka - red.). Następnie została zarządzona przerwa w obradach do 12, o tajność głosowania wnioskował we wtorek premier Mateusz Morawiecki.

Z nieoficjalnych informacji podanych przez Wirtualną Polskę wynika, że podczas pierwszej części posiedzenia Sejmu rząd miał zaproponować powołanie do życia specjalnej infolinii, która zajmie się zgłoszeniami związanymi z cyberbezpieczeństwem polityków. W jej ramach mieliby oni otrzymać wsparcie, jeśli podejrzewaliby, że stali się ofiarą cyberataku.

Podczas pierwszej części posiedzenia przewodniczący PO Borys Budka złożył również formalny wniosek o odtajnienie obrad, który zostanie poddany pod głosowanie po godzinie 12.

Jaka jest skala cyberataków?

We wtorek rzecznik rządu Piotr Müller poinformował, że posiedzenie Sejmu zostanie zwołane w trybie niejawnym, ponieważ posłowie mają zapoznać się z informacjami, które dotyczą skali cyberataków. Ocenił też, że „na ten moment może powiedzieć tylko, że jeżeli chodzi o ataki cybernetyczne, to ich skala jest szeroka i nie dotyczy tylko ministra Dworczyka, nie dotyczy tylko członków rządu, nie dotyczy tylko partii PiS, dotyczy szerokiej grupy osób.

Przypomnijmy, że na łamach naszego portalu opisujemy szczegóły dotyczące ataku na szefa KPRM Michała Dworczyka od ostatniego wtorku. Od tego czasu, niemal codziennie hakerzy publikują na kanale w Telegramie nowe informacje pochodzące ze skrzynki pocztowej ministra. Nie wiadomo jednak, które z tych dokumentów zostały spreparowane przez hakerów.

Według Dworczyka „w skrzynce mailowej będącej przedmiotem ataku hakerskiego nie znajdowały się żadne informacje, które miały charakter niejawny, zastrzeżony, tajny lub ściśle tajny”.

We wtorek zastępca rzecznika PiS Radosław Fogiel przekazał na Twitterze, że ktoś podjął próbę wyłudzenia danych dostępowych do poselskich maili. Każdy może być narażony, a w kwestiach bezpieczeństwa w sieci odbywa się ciągły wyścig zbrojeń - dodał.

image
Reklama

Komentarze

    Reklama