Polityka i prawo
Minister sprawiedliwości z dostępem do rejestru stanu cywilnego. Ustawa trafiła do Sejmu
Do Sejmu trafił projekt przepisów, które mają rozszerzyć katalog podmiotów mogących posiadać dostęp do danych z rejestru stanu cywilnego. Do tej pory miały go jedynie służby specjalne. Teraz rząd chce, aby takie uprawnienia zyskał minister sprawiedliwości.
20 stycznia do Sejmu wpłynął projekt ustawy o zmianie ustawy Kodeksy cywilny oraz niektórych innych ustaw. Jak wyjaśniono, odnosi się on do zmian w prawie spadkowym, które mają na celu m.in. lepsze zabezpieczenie interesów i położenie spadkobierców.
Proponowane przepisy z założenia powinny poprawić sytuację „w szczególności osób małoletnich i całkowicie ubezwłasnowolnionych, poprzez ułatwienie im lub ich opiekunom złożenia oświadczenia dotyczącego przyjęcia lub odrzucenia spadku w przepisanym terminie”.
Czym jest rejestr stanu cywilnego?
W kontekście omawianego projektu kontrowersyjny wydaje się m.in. zapis dotyczący podmiotów mogących mieć dostęp do rejestru stanu cywilnego. Służy on do np. oznaczania aktów stanu cywilnego oddzielnie dla każdej sytuacji: urodzenia, małżeństwa albo zgonu.
Co ważne, rejestrze gromadzonych jest szereg danych, w tym informacji wrażliwych. Mowa o m.in.:
- imionach i nazwiskach (również rodowych),
- datach i miejscach urodzenia matki, ojca i dziecka,
- numerach PESEL,
- informacjach o uznaniu ojcostwa.
Szczegóły w tym zakresie reguluje art. 19 ustawy Prawo o aktach stanu cywilnego (z 28 listopada 2014 r.).
Warto podkreślić, że obowiązujące prawo zakłada konieczność prowadzenia rejestru stanu cywilnego w systemie teleinformatycznym. Za jego utrzymanie i rozwój odpowiedzialny jest minister właściwy ds. informatyzacji (art. 5 ustawy Prawo o aktach stanu cywilnego).
Czytaj też
Dostęp dla służb specjalnych
Do tej pory dane z rejestru mogły zostać udostępnione jedynie służbom: ABW, AW, CBA, SKW i SWW. Wynika to z art. 5a ust. 1 ustawy Prawo o aktach stanu cywilnego, który precyzuje, że ich dostęp do informacji jest możliwy jedynie „w zakresie niezbędnym do realizacji ich ustawowych zadań”.
Udostępnienie danych odbywa się poprzez „urządzenia teletransmisji danych po złożeniu do ministra właściwego do spraw informatyzacji jednorazowego wniosku i wyrażeniu przez niego zgody”.
Czytaj też
Minister sprawiedliwości z dostępem do danych
Najnowszy projekt ustawy, który trafił do Sejmu zakłada rozszerzenie katalogu podmiotów, mogących mieć dostęp do rejestru stanu cywilnego. Chodzi o sądy oraz... ministra sprawiedliwości.
Jak taki krok tłumaczy rząd?
„Zmiana ma na celu umieszczenie Ministra Sprawiedliwości i sądów na liście podmiotów, którym minister właściwy do spraw informatyzacji udostępnia dane za pomocą urządzeń teletransmisji danych z rejestru stanu cywilnego w zakresie niezbędnym do realizacji ich ustawowych zadań” – czytamy w uzasadnieniu. To ogólne stwierdzenie, które nic nie wyjaśnia.
Dodano, że dostęp sądów do informacji z rejestru ma przyczynić się do przyspieszenia postępowań sądowych i wydawania orzeczeń w tego typu sprawach. Dalej jednak brakuje bezpośredniego odwołania do nadania takich uprawnień szefowi resortu sprawiedliwości.
Minister Sprawiedliwości chce sobie przyznać dostęp do rejestrów stanu cywilnego? Po co? Pewnie wie, ale nie powie. Przez sejm idzie nowelizacja KC zawierająca takie właśnie „kukułcze jajo”.
— Michał Gramatyka 🇵🇱🇪🇺 (@McGramat) February 8, 2023
(wygrzebane przez @aga_tkacz )@Defence24pl @OrsonDzi @Anna_Mierzynska @GosiaFraser pic.twitter.com/XZpheLHY5P
Prokurator generalny i minister sprawiedliwości
Powyższy zapis rodzi kontrowersje, ponieważ wskazano na urząd polityczny w postaci szefa jednego z resortów, a nie np. prokuratora generalnego jako przedstawiciela wymiaru sprawiedliwości (co mogłoby być uzupełnieniem dla włączonych do wykazu sądów).
W Polsce problem ten jest jednak bardziej złożony. Wynika to z faktu, że obecnie te dwie funkcje – prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości – pełni jedna osoba, Zbigniew Ziobro.
Taki stan rzeczy rodzi wątpliwości dotyczące apolityczności prokuratury i prowadzonych przez nią postępowań oraz podejmowanych decyzji, na co w szczególności zwracała uwagę komisja śledcza Parlamentu Europejskiego ds. Pegasusa (więcej w tekście: Pegasus w Polsce. UE: stworzono warunki dla nieograniczonej inwigilacji).
Podkreślmy, że omawiany projekt ustawy o zmianie ustawy Kodeksy cywilny oraz niektórych innych ustaw został skierowany do pierwszego czytania na posiedzeniu Sejmu.
Czytaj też
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany