Polityka i prawo
Kryzys klimatyczny w sieci napędzany przez boty?
Ok. 25 proc. wszystkich tweetów wysyłanych codziennie dot. kryzysu klimatycznego wysyłają zautomatyzowane konta. Pojawiają się one najczęściej w kontekście wpisów sceptycznych wobec zmian klimatycznych i działań zmierzających do ochrony środowiska. Wśród wpisów na rzecz ochrony klimatu należą do mniejszości - wynika z najnowszego badania naukowców z Brown University.
W swoim badaniu naukowcy przeanalizowali 6,5 mln wpisów na Twitterze publikowanych od czasu ogłoszenia przez prezydenta USA Donalda Trumpa wycofania się Stanów Zjednoczonych z paryskiego porozumienia klimatycznego. Zaobserwowano wówczas wzrost aktywności kont-botów, które chwaliły decyzję Trumpa i rozsiewały dezinformację na temat nauki o klimacie.
Boty odpowiadają za publikację 25 proc. wpisów na temat kryzysu klimatycznego, jakie zamieszczane są na Twitterze każdego dnia. Proporcja wpisów pochodzących z automatycznych kont zwiększa się w niektórych wątkach. Boty publikują bowiem 38 proc. tweetów określających alarmistyczne wnioski klimatologów jako "fałszywą naukę", a także 28 proc. wpisów na temat giganta paliwowego Exxon.
Autorzy badania wskazali, że zautomatyzowane konta pojawiają się najczęściej w kontekście wpisów sceptycznych wobec zmian klimatycznych i działań zmierzających do ochrony środowiska. Po stronie kont wspierających działania na rzecz ochrony klimatu badacze stwierdzili jedynie 5 proc. botów.
Wyniki badania przytoczył w piątek brytyjski dziennik "Guardian". Gazeta oceniła, że gdyby nie użycie zautomatyzowanych sieci kont-botów zaprzeczających udziałowi człowieka w globalnych zmianach klimatu, debata na ten temat w sieci wyglądałaby wyraźnie inaczej.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany