Podczas zwołanego przez brytyjskiego premiera Rishiego Sunaka pierwszego globalnego szczytu poświęconego etycznej sztucznej inteligencji, Zjednoczone Królestwo, USA, Australia, Unia Europejska i Chiny podpisały wspólną deklarację, wskazując, że sztuczna inteligencja to „katastrofalne zagrożenie”.
Wielka Brytania, Stany Zjednoczone, Australia, Unia Europejska i Chiny podpisały wspólną deklarację, wskazując, że sztuczna inteligencja (AI) stanowi „katastrofalne zagrożenie” i ryzyko dla ludzkości. To nieoczekiwany rezultat pierwszego globalnego szczytu poświęconego etycznej AI, który zwołał brytyjski premier Rishi Sunak. Obrady w słynnym Bletchley Park trwają od 1 listopada.
O tym, jakie cele towarzyszą spotkaniu i jak duże kontrowersje wzbudziło zaproszenie na nie przedstawicieli Chin, pisaliśmy na naszych łamach.
Deklaracja z Bletchley
Wspólna deklaracja 28 rządów znana jest jako „Deklaracja z Bletchley”. Dokument niewątpliwie przejdzie do historii - podpisany został pierwszego dnia obrad i jak pisze dziennik „Guardian”, w ramach porozumienia obejmowanego przez deklarację, kraje, które ją sygnowały, zgodziiły się współpracować na rzecz badań nad bezpieczeństwem sztucznej inteligencji ponad politycznymi podziałami. Tu pierwsza myśl w tym kontekście podpowiada kontrowersje związane z obecnością w deklaracji i na szczycie Chin, ale także rywalizację pomiędzy USA i Wielką Brytanią, na polu rozwoju regulacji.
Rishi Sunak, który jest inicjatorem szczytu, ocenił że „nie będzie niczego z większym potencjałem przemian dla przyszłości naszych dzieci i wnuków niż rozwój technologiczny na polu sztucznej inteligencji”. Brytyjski premier dodał, że „jesteśmy im winni zapewnienie, że sztuczna inteligencja rozwija się w bezpieczny i odpowiedzialny sposób, a my kontrolujemy ryzyko, jakie stwarza na dostatecznie wczesnym etapie procesu”.
Granice rozwoju
Jednym z najważniejszych tematów obrad na szczycie były systemy graniczne sztucznej inteligencji - te najbardziej zaawansowane, które według części eskpertów, jak wskazuje dziennik, mogą być wkrótce bardziej inteligentne od człowieka (przynajmniej w zakresie wypełniania niektórych zadań).
Podczas obrad obecny był także Elon Musk, szef spółek takich jak Tesla, SpaceX czy xAI zajmująca się sztuczną inteligencją, o której pisaliśmy tutaj. Musk wzywał jakiś czas temu do moratorium w zakresie rozwoju sztucznej inteligencji. Uznawany jest za wizjonera, ale też ogromnie kontrowersyjną i niebezpieczną postacią ze względu na wpływ, jaki wywiera na przestrzeń publiczną choćby za pośrednictwem manipulacji przejętą przez siebie platformą X (dawniej Twitter).
Musk powiedział w Bletchley, że „po raz pierwszy mamy do czynienia z sytuacją, w której istnieje coś, co będzie za chwilę mądrzejsze niż najmądrzejszy człowiek. Nie jest dla mnie jasne, jak możemy w tej chwili coś takiego kontrolować”.
Tym samym, miliarder wskazał na problem ogólnej sztucznej inteligencji, która będzie znacznie wykraczała swoimi zdolnościami obliczeniowymi poza obecnie istniejące systemy, nie mające w gruncie rzeczy nic wspólnego ze sztuczną inteligencją i operujące jedynie na algorytmach i uczeniu maszynowym.
Rola Chin
Podczas obrad obok siebie stanęli amerykańska minister handlu Gina Raimondo i wiceminister nauki i technologii z ChRL - Wu Zhaohui. „To wyjątkowy moment” - skomentował jednen z brytyjskich urzędników rządowych odpowiedzialnych za organizację szczytu. Jak wskazuje „Guardian”, miało w oczywisty sposób podkreślić znaczenie wydarzenia dla globalnej dyplomacji cyfrowej.
Chiny, jak już wspomnieliśmy, sygnowały „Deklarację z Bletchley”, a przedstawiciel ChRL zapewnił, że kraj „podtrzymuje wartości wzajemnego szacunku, równości i korzyści. Kraje, niezależnie od tego, jakiej są wielkości i jakie mają możliwości, powinny mieć równe prawa do rozwoju i wykorzystania sztucznej inteligencji” - dodał przedstawiciel Chin.
Kolejne szczyty poświęcone AI zaplanowano w Korei Północnej (za pół roku) i we Francji (za rok). Nadal jednak nie wiadomo, jak mają wyglądać międzynarodowe regulacje w dziedzinie sztucznej inteligencji. Czy podpisana przez 28 państw deklaracja sformułowana podczas szczytu może być wstępem do pracy nad nimi, czy też jest jedynie dyplomatycznym aktem?
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na:[email protected].