Polityka i prawo
Decyzje polityczne nie wpłyną na budowę fabryki Huawei we Francji
Koncern Huawei ogłosił, że zbuduje fabrykę we Francji niezależnie od decyzji o dopuszczeniu lub wykluczeniu firmy z budowy krajowej infrastruktury 5G. Według francuskich władz zapowiedź nie wpłynie na ostateczne stanowisko rządu - podała w środę agencja Reutera.
W zeszłym tygodniu największy światowy dostawca sprzętu telekomunikacyjnego ogłosił plan zbudowania zakładu we Francji. Firma z Chin chce za pomocą tej inicjatywy uspokoić międzynarodowe obawy - USA od wielu miesięcy oskarżają firmę o wykorzystywanie jej urządzeń w celach szpiegowskich.
Reuter przypomniał, że Europa stała się jednym z największych pól bitwy w walce o 5G prowadzonej między USA i ChRL. Francuska agencja cyberbezpieczeństwa bada obecnie urządzenia 5G różnych dostawców, w tym Huaweia, w poszukiwaniu możliwych podatności bezpieczeństwa. Wyniki analizy wpłyną na decyzję o dopuszczeniu ich do krajowej infrastruktury.
Zastępca dyrektora generalnego francuskiego oddziału Huaweia Minggang Zhang wskazał w środę, że fabryka powstanie niezależnie od ostatecznej decyzji rządu, gdyż jest elementem szerszej strategii firmy. Pierwsza faza budowy zakładu produkcji telekomunikacyjnych stacji bazowych ma pochłonąć ok. 200 mld euro; na razie nie jest znana jej lokalizacja.
Francuski minister finansów Bruno Le Maire wskazał w środę, że fakt budowy fabryki nie wpłynie na stanowisko rządu w sprawie trzech głównych dostawców sprzętu 5G.
Formalne zezwolenia na działanie w kraju mają obecnie Huawei, Nokia i Ericsson. Anonimowe źródła z branży telekomunikacyjnej wskazały jednak, że obawiają się, iż urządzenia Huaweia zostaną zakazane za pomocą innych sposobów, bez oficjalnego wykluczenia firmy.
Le Maire zapewnił, że rząd "nie będzie dyskryminował żadnej firmy, czy to z USA czy z Chin". "Po prostu mamy na uwadze nasze bezpieczeństwo i interesy strategiczne" - dodał.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany