Polityka i prawo
Brytyjski rząd po cichu zwolnił radę niezależnych ekspertów od AI
Brytyjski rząd po cichu zwolnił radę doradczą ds. sztucznej inteligencji, w skład której wchodzili niezależni eksperci. Zadaniem ośmioosobowego grona było wcześniej czuwanie nad tym, aby podmioty z sektora publicznego odpowiedzialnie i bez szkody dla obywateli korzystały z AI dla celów administracyjnych i politycznych.
Brytyjski rząd po cichu zwolnił radę doradczą ds. sztucznej inteligencji, w skład której wchodziło ośmioro niezależnych ekspertów. Ich zadaniem było czuwanie nad tym, aby podmioty z sektora publicznego - takie jak np. instytucje państwowe - korzystały odpowiedzialnie i bez szkody dla obywateli ze sztucznej inteligencji.
Serwis The Record donosi, że ma to związek z decyzją premiera Zjednoczonego Królestwa. Rishi Sunak postanowił, że pod jego rządami kraj stanie się "światowym liderem" w zastosowaniach sztucznej inteligencji dla celów administracyjnych w zarządzaniu państwem.
Warto odnotować, że decyzja o zwolnieniu niezależnych ekspertów odpowiedzialnych za doradztwo nastąpiła przed zaplanowanym na listopad pierwszym światowym szczytem dotyczącym bezpieczeństwa sztucznej inteligencji, który ma odbyć się w legendarnym Bletchley Park. Więcej o planowanym tam spotkaniu liderów różnych krajów świata pisaliśmy na naszych łamach tutaj .
Szczyt, choć pozostał do niego jeszcze ponad miesiąc, już budzi kontrowersje - mają się na nim bowiem pojawić przedstawiciele Chin .
Biznesmeni zamiast ekspertów
Rada ekspercka, znana jako Centre for Data Ethics and Innovation (CDEI) powstała w 2018 r. Została rozwiązana we wrześniu tego roku, o czym można dowiedzieć się z jej strony internetowej - nikt nie podał tego wcześniej do publicznej wiadomości, rząd też nie wydał oficjalnej aktualizacji swoich biuletynów e-mail, które informują osoby zainteresowane o tego rodzaju zmianach administracyjnych. Można więc śmiało założyć, że administracja Rishiego Sunaka wcale nie ma ochoty chwalić się decyzją, która z pewnością byłaby publicznie krytykowana.
CDEI po jej sformowaniu określana była jako niezależne ciało doradcze, którego zadaniem było nadzorowanie wykorzystania algorytmów w sektorze publicznym oraz czuwanie nad tym, aby sztuczna inteligencja nie była użytkowana przez instytucje państwa w sposób krzywdzący dla obywateli.
W międzyczasie doszło do licznych zmian w rządzie Wielkiej Brytanii, a samo ciało doradcze przestało cieszyć się poważaniem ze strony ministrów, obecnie nastawionych raczej - głównie w związku ze stratami, jakie brytyjskiej gospodarce przynosi Brexit - na popchnięcie kraju w stronę innowacyjności za wszelką cenę, niezależnie od kosztów społecznych.
W miejsce rady CDEI po cichu został powołany nowy zespół - Frontier AI Taskforce, który ma zająć się szeregiem "najważniejszych" problemów narastających wokół AI. Wśród tych wymienia się m.in. wpływ generatywnej sztucznej inteligencji na cyberbezpieczeństwo, o czym niejednokrotnie pisaliśmy na naszych łamach - m.in. w kontekście wykorzystania ChatuGPT przez cyberprzestępców . W agendzie tematycznej znalazły się również zagrożenia dla biobezpieczeństwa.
Zespół do zadań specjalnych obraduje pod przewodnictwem Iana Hogartha - biznesmena z sektora venture capital. To zatem ciekawy ruch - zamiana ekspertów na przedstawicieli biznesu, szczególnie w świetle obaw o nieetyczne wykorzystanie nowych technologii.
Hogarth to człowiek, który - jak przypomina The Record - wcześniej w dzienniku "Financial Times" ostrzegał, że należy spowolnić tempo rozwoju sztucznej inteligencji i wyrażał obawy względem powstania silnej sztucznej inteligencji (AGI), która mogłaby hipotetycznie zyskać samodzielność i posługiwać się możliwościami obliczeniowymi przewyższającymi wydajność pracy ludzkiego mózgu. Zdaniem Hogartha, za mało inwestuje się w bezpieczeństwo AI.
Różnica perspektyw
Członkowie CDEI, którzy zgodzili się anonimowo udzielić komentarza mediom, wskazują, że obecne ciało doradcze - a raczej zespół do zadań specjalnych - różni się znacznie perspektywą, w której pracuje, od tej przyjętej przez zlikwidowaną radę ekspercką.
Rada skupiała się bowiem na ryzyku wypływającym dla obywateli z codziennego stosowania przez instytucje publiczne narzędzi sztucznej inteligencji i algorytmów, a zespół do zadań specjalnych mówi o zagrożeniach, których często jeszcze nawet nie ma i które dopiero trzeba zdefiniować. Jak takie zróżnicowanie perspektywy odbije się na wpływie użytkowania algorytmów na społeczeństwo? To się jeszcze okaże - póki co, sztuczna inteligencja stała się jednym z ważniejszych ogniw politycznych ambicji gabinetu Sunaka.
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].