Polityka i prawo
Brytyjczycy testują aplikację monitorującą rozprzestrzenianie się koronawirusa
Brytyjczycy mieszkający na Wyspie Wight oraz w podlondyńskiej gminie Newham mogą już korzystać z aplikacji służącej do monitorowania rozprzestrzeniania się Covid-19, która ma pomóc w opanowaniu pandemii. Apka została opracowana przy udziale dwóch gigantów - Google i Apple.
Oprócz mieszkańców Newham i Wyspy Wight w testach aplikacji do monitorowania rozprzestrzeniania się wirusa powodującego chorobę Covid-19 bierze też udział grupa ochotników z innych regionów kraju, którzy odpowiedzieli na apel wystosowany w tej sprawie przez brytyjską służbę zdrowia - NHS.
Brytyjska aplikacja działa na tej samej zasadzie, co analogiczne rozwiązania przygotowane przez wiele innych państw w oparciu o system udostępniony przez koncerny Apple i Google. Właściciel wyposażonego w program smartfona ma otrzymać ostrzeżenie w wypadku spotkania innego użytkownika aplikacji zarażonego koronawirusem. Alert zostanie wysłany po spędzeniu co najmniej 15 minut w odległości 2 metrów lub mniejszej od nosiciela wirusa. W takiej sytuacji użytkownik zostanie poproszony o samoizolację przez okres 14 dni. Podstawą działania aplikacji jest łączność Bluetooth.
Brytyjskie władze uzasadniają przeprowadzenie testów aplikacji na ograniczonej grupie użytkowników koniecznością upewnienia się co do tego, czy program nie będzie generował istotnej liczby fałszywych alertów, co prowadziłoby do nieuzasadnionego wysyłania na kwarantannę zbyt wielu osób. Tak działo się w ostatnich tygodniach m.in.. w Izraelu. Kraj ten korzysta jednak z zupełnie innej technologii.
Poza systemem ostrzegającym o spotkaniu osoby zarażonej brytyjska aplikacja jest wyposażona w kilka innych funkcji, takich jak: alert o istnieniu ogniska koronawirusa w pobliżu miejsca zamieszkania, oparta na skanowaniu kodów QR przypisanych do odwiedzanych miejsc funkcja informująca o tym, czy były one odwiedzane przez osoby zarażone, a także narzędzie umożliwiającą diagnozowanie symptomów Covid-19, zamówienie bezpłatnego testu, a następnie otrzymanie jego wyniku za pośrednictwem aplikacji. Narzędzie na razie dostępne jest w pięciu językach. W planach są kolejne.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany