Polityka i prawo
USA: aplikacje szpiegowskie w centrum zainteresowania instytucji federalnych
Amerykanie przyglądają się aplikacjom służącym do szpiegowania innych osób. Programy takie jak MobileSpy, PhoneSheriff i TeenShield mogą umożliwiać fizyczne śledzenie osób bez ich zgody.
Jak pisze serwis Cnet, pierwsza sprawa prowadzona przez Federalną Komisję Handlu w sprawie oprogramowania szpiegowskiego zakończyła się ugodą z firmą Retina-X Studios, która zajmowała się produkcją tych aplikacji.
Programy gromadziły informacje takie, jak treści wiadomości tekstowych, zdjęcia, logi połączeń, koordynanty geolokalizacyjne GPS oraz historia przeglądanych stron - bez wiedzy i zgody właścicieli telefonów, na których działały. Aplikacje dystrybuowane były jako oprogramowanie, które ma pomagać rodzicom sprawować kontrolę nad dziećmi, lub zarządzać pracownikami w zakładach pracy. Federalna Komisja Handlu orzekła jednak, że w rzeczywistości służyły one do dokonywania nadużyć.
"Zainstalowanie tego oprogramowania często wiąże się z koniecznością obniżenia skuteczności mechanizmów ochronnych na smartfonach. Kiedy aplikacja (śledząca - PAP) zostanie zainstalowana, jej użytkownik może usunąć ikonę programu z ekranu telefonu ofiary tak, by nie miała świadomości iż jest monitorowana" - napisali przedstawiciele FTC na stronie Komisji.
Według urzędników dane, w tym informacje dotyczące osób nieletnich, nie były przechowywane przez firmę Retina-X Studios z zachowaniem reguł poufności wymaganych przez obowiązujące prawo ochrony danych osobowych.
Według postanowień ugody w tej sprawie postanowiła, że firma musi zagwarantować użycie produkowanego przez nią oprogramowania jedynie w celach zgodnych z prawem a także zniszczyć wszystkie dotychczas zgromadzone dane.
FTC poinformowała, że użytkownicy smartfonów podejrzewający, że na ich urządzeniach działa oprogramowanie szpiegowskie mogą szukać pomocy u organów ścigania oraz organizacji zapobiegających przemocy domowej. Urzędnicy radzą również, by w przypadku tego rodzaju podejrzeń zresetować swój telefon, bądź nawet zakupić nowy aparat.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany