Reklama

Armia i Służby

Niemiecka prokuratura zbada wyciek danych

Fot. wikipedia.org
Fot. wikipedia.org

Prokurator generalny Federacji Niemieckiej, zbada dokumenty CIA, udostępnione przez Wikileaks. Niemcy chcą zweryfikować wykorzystanie przez agencje amerykańskiego konsulatu we Frankfurcie do prowadzenia operacji cybernetycznych na terenie Europy.

W bazie danych nazwanych przez Wikileaks „Vault 7” oprócz informacji dotyczących podsłuchiwania przez CIA użytkowników urządzeń elektronicznych, znalazły się wiadomości na temat kampanii szpiegowskich prowadzonych przez agencję. Prokuratura niemiecka, tuż po publikacji zapowiedziała, że w sposób priorytetowy zajmie się sprawą domniemanych włamań Amerykanów na urządzenia obywateli kraju.

Głównym celem dochodzenia będzie jednak sprawdzenie, czy działania CIA naruszały prawo federacyjne. Po przeanalizowaniu tych informacji prokuratura zdecyduje o dalszych krokach. Rzecznik niemieckiej prokuratury w rozmowie z agencją Reutersa podkreślił, że dochodzenie skupi się na szukaniu dowodów potwierdzających informacje Wikileaks.

Czytaj też: Dowódca NATO: Artykuł V odpowiedzią na rosyjskie ataki hakerskie

Niemieckie ministerstwo spraw zagranicznych podkreśliło, że od momentu wycieku jest w stałym kontakcie z Waszyngtonem. Wśród przekazanych przez Wikileaks informacji, znalazły się doniesienia jakby konsulat USA we Frankfurcie służył CIA jako centrum do prowadzenia działań hakerskich na terenie Europy. Strona niemiecka chce z tego powodu zweryfikować kroki podejmowane przez Amerykanów na swoim terenie.

Warto przypomnieć, że komisja Bundestagu od 2013 roku bada działania szpiegowskie powadzone przez NSA przy współpracy BND na terenie Niemiec. Nowe informacje udostępnione przez Wikileaks z pewnością mogą pomóc wyjaśnić sposób prowadzenia operacji przez amerykański wywiad w Europie.

 

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama