Reklama

Czy mógłby Pan skomentować nowe rekomendacje Europejskiego Ciała Regulacji Elektronicznej Komunikacji (BEREC) dotyczące traktowania danych przez firmy telekomunikacyjne w kwestii neutralności Internetu?

Mandat BEREC do wydania wytycznych wynika z rozporządzenia TSM dotyczącego dostępu do otwartego internetu, przyjętego w kwietniu 2014r. Wytyczne zawierają wskazówki i wyjaśnienia, które krajowi regulatorzy powinni uwzględniać - przy stosowaniu przepisów rozporządzenia i oceniając indywidualne przypadki.

Po spotkaniach z paneuropejskimi organizacjami skupiającymi zainteresowane strony - w grudniu 2015 oraz warsztacie z udziałem wysokiej klasy ekspertów akademickich, ekspertów ds. prawa i kwestii technicznych w lutym 2016, BEREC zainicjował sześciotygodniowe konsultacje publiczne projektu wytycznych, które zakończyły się 18 lipca tego roku

BEREC otrzymał 481 547 opinii, przekazanych przez różnych respondentów: społeczeństwo obywatelskie, instytucje publiczne i niezależnych ekspertów, dostawców usług internetowych, dostawców treści i aplikacji oraz inne zainteresowane podmioty branżowe.

Chodzi mi o wyjaśnienie, dlaczego rekomendacje oraz porady BEREC zostały dopiero teraz upublicznione, po licznych apelach takich osób jak m.in. Tima Bernersa-Lee - twórca protokołu World Wide Web.

Rozumiem presję, ale pracując nad ostateczną wersją wytycznych BEREC rozpatrzył otrzymane odpowiedzi - często zawierające przeciwstawne opinie. Jedni interesariusze chcieli, aby BEREC był bardziej kategoryczny, inni postulowali, aby wytyczne były mniej restrykcyjne. Trzeba było myśleć o równowadze, o wyważeniu opinii. Taka jest funkcja BEREC.

Jesteśmy w przeddzień ogłoszenia przez Komisje Europejską założeń dla Strategii dla rynku telekomunikacyjnego. Wytyczne BEREC z pewnością będą brane pod uwagę przy dyskusji dotyczących nowych ram.

Wytyczne opisują, jak krajowe organy regulacyjne powinny zapewnić wypełnianie przez dostawców usług dostępu do Internetu - obowiązku przejrzystości w świadczonych przez nich usługach. Chodzi tu o przekazywanie informacji dotyczących środków zarządzania ruchem, wartości prędkości i innych parametrów jakości dotyczących stacjonarnych i mobilnych usług dostępu do Internetu, oraz tego, jak usługi specjalistyczne mogą wpływać na usługi dostępu do Internetu. Usługi specjalistyczne - to np. ratowanie ludzi i przesył informacji z tym związany. Toczyła się w Unii dyskusja o tym, czy nie powinno być większego otwarcia na pierwszeństwo dla ruchu w sieci pewnego typu usług publicznych - ratunkowych, zdrowotnych etc. Część operatorów oczywiście chciałaby, by takie możliwości były szersze - co prowadziłoby do komercjalizacji tego, że każdy powinien mieć równy, niedyskryminujących dostęp do internetu. A taka komercjalizacja podważałaby otwartość i neutralność. Dlatego w USA zasada neutralności jest jasno określona. W Unii - zasada jest w przepisach europejskich sformułowana ogólnie i kierunkowo - to dobrze, że jest w ogóle przedstawiona. Ale krajom zostawiono możliwość zastosowania - wdrożenia generalnej zasady neutralności. Holandia ma to rozwiązane dobre, sprawiedliwie i racjonalne. Żeby przy możliwych - różnych rozwiązaniach występujących w wielu krajach UE osiągnąć maximum zbliżenia i harmonizacji - poproszono BEREC o zalecenia, które mają te ramy dla podobieństwa rozwiązań wprowadzić.

Co z przyszłością usług typu – Zero-rating ?

Zero-rating to oferowanie przez operatorów darmowego nielimitowanego dostępu do wybranych usług (np. Facebook za darmo w ramach abonamentu). Na pierwszy rzut oka wydaje się to korzystne dla konsumenta, ale tak naprawdę jest to zagrożenie dla neutralności sieci. Powstaje "usługa preferowana", która może nie działa szybciej, ale jednak jest tańsza. Z czasem to cenowe różnicowanie dostępu może się jeszcze pogłębić i w ten sposób operatorzy będą decydować z jakich usług będziesz korzystać.

Z drugiej strony - jest to zachęta do korzystania z internetu w krajach, gdzie jego dostępność jest jeszcze ograniczona: technicznie i ze względy na ceny i możliwości finansowe społeczeństwa. Tańszy dostęp w modelu zero-ratingowym zwiększy popyt, w efekcie - po jakimś czasie da większą podaż usług, czyli zbuduje uzasadnienie dla takiego biznesowego modelu dla usługodawców i operatorów, który zwiększy opłacalność inwestycji w sieci i dostęp. Dla krajów biednych - to dobra droga. Dla wolności i swobody wyboru użytkowników. - to ograniczenie, i możliwe, choć - zakładam - niekonieczne uzależnienie.

Indie i Brazylia już zabroniły zero-ratingu. Unia Europejska powinna rozważyć, czy nie należałoby ograniczyć rozprzestrzeniania się tej w istocie dyskryminacyjnej praktyki. Jeśli w przyszłości będzie wiele usług z płatnym nielimitowanym dostępem to czy nie odbije się to na usługach z normalnym dostępem? Czy nie spowoduje to wzrostu cen usług?

Czy Neutralność Internetu przybliży nam wprowadzenie i implementacje Europejskiego Jednolitego Rynku Cyfrowego. W jaki sposób będzie na nią oddziaływać.

Jak już mówiłem - spór o neutralność sieci toczył się w USA i potem w UE. Jeśli chodzi o jego stronę "unijną" to w październiku 2015 roku Parlament Europejski przyjął pakiet przepisów dotyczących telekomunikacji. Wśród tych przepisów znalazły się zapisy na temat "chronienia otwartego internetu", ale zdaniem organizacji społecznych przyjęto rozwiązania raczej słabo chroniące neutralność. Poza tym Parlament Europejski tak naprawdę uniknął podejmowania decyzji w kwestiach kluczowych. Te decyzje miały być pozostawione regulatorom telekomunikacyjnym, czyli organom takim jak UKE - co już powiedziałem.

Wierzę, że wypracowane wytyczne przyczynią się do realnej ochrony "otwartego internetu", jak i do znalezienia kompromisu pomiędzy operatorami a odbiorcami w UE.

W pkt. 117 wytycznych BEREC czytamy: "W sieci o ograniczonej przepustowości, dostępu do Internetu i specjalistycznych usług może rywalizować o ogólnych zasobów sieciowych. W celu zapewnienia dostępności ogólnej jakości dostępu do internetu, wytyczne nie zezwalają na specjalistyczne usługi, gdy przepustowość sieci nie jest wystarczająca, gdyż może to doprowadzić do degradacji dostępu i tym samym obejść regulacje ”.

Wytyczne nakładają na organy regulacyjne obowiązek przedstawiania rocznych raportów z wyszczególnieniem sposobu ich egzekwowania oraz zapewnienie zgodności z rozporządzeniem do końca czerwca każdego roku.

Czytaj też: Internet w Europie nareszcie będzie neutralny

Reklama
Reklama

Komentarze (4)

  1. Uwe

    czy takiego pajaca i donosiciela warto przytaczać?

  2. Do administratora i odpowiedzialnych

    Boni – kolosalne prywatne dochody tego działacza pochodzą ze współpracy z kilkoma obcymi spółkami zajmującymi się „wrogimi przejęciami” polskich spółek w tym państwowych. Plotki głoszą ze wobec opornych padały groźby uznawane za karalne oraz podejmowano działania o bardzo ”dwuznacznym” charakterze. Zasłynął jednak z porażki w zakresie informatyzacji państwa, notorycznego przekraczania kosztów na m.in niekończące się analizy i bezproduktywne konsultacje , no i afery cyfryzacyjnej, wydał 10 mld a że efekty mizerne to trzeba będzie dodatkowo wydać 6 - 8 miliardów!! A „ekspert” Boni? Zwiał!

  3. Wreg

    To ten Targowiczanin co pluje jadem na Polskę PE .

  4. podatnik

    Kogo wy tu lansujecie jako "eksperta" od internetu? Czy to nie ten SBecki kapuś bez honoru zeznał przed komisją śledczą, że może to jego komputer, ale dokumenty i maile nie jego, bo on nie umie obsługiwać komputera? Czy nie on uciekł w immunitet europejski by go prokuratura nie dopadła za afery informatyczne w urzędach?