Social media
Kancelaria premiera podnosi płace. 16 tysięcy złotych dla kierownika projektu
Premier Mateusz Morawiecki podpisał rozporządzenie, zgodnie z którym pracownicy KPRM na kierowniczych stanowiskach mają zarabiać miesięcznie o wiele więcej niż dotychczas. W zatwierdzonej siatce płac osoby na stanowisku szefa projektu mają zarabiać do 16 tys. złotych miesięcznie. Urząd wyjaśnia, że chodzi o odpowiednie nagradzanie głównie ludzi z sektora IT o wysokich kompetencjach.
O rozporządzeniu podpisanym przez premiera Mateusza Morawieckiego 7 września 2021 r. poinformował dziennik „Rzeczpospolita”. Zgodnie z tym dokumentem płace w KPRM mają być znacząco wyższe niż dotąd.
Kierownik projektu jak wiceminister
Zgodnie z nowymi przepisami tzw. główny kierownik projektu w KPRM będzie zarabiać miesięczne uposażenie w wysokości od 7 do 16 tys. zł brutto. Aby otrzymywać kwoty w tym zakresie, musi legitymować się wyższym wykształceniem i doświadczeniem zawodowym na poziomie przynajmniej 6 lat.
Na nieco niższe wynagrodzenie (6,5 – 15,3 tys. zł brutto) może liczyć osoba z dyplomem, po czterech latach pracy będąca w KPRM starszym kierownikiem projektu.
Dalej w zatwierdzonej siatce płac sprawy mają się inaczej. Stanowisko młodszego kierownika projektu wymaga dwuletniego doświadczenia w zamian za pensję w kwocie od 6 do 13,5 tys. zł, natomiast ekspert musi się wykazać stażem pracy na poziomie trzech lat i może liczyć na miesięczne uposażenie w wysokości 4 – 8 tys. zł brutto.
Chodzi o specjalistów branży IT
Zaplanowana siatka płac oznacza, że osoba zatrudniona na stanowisku szefa projektu będzie otrzymywać taką samą pensję, jak urzędnik w randze wiceministra. W jaki sposób KPRM tłumaczy wprowadzane obecnie podwyżki?
Rząd utrzymuje, że premier odpowiada obecnie m.in. za resort cyfryzacji i w związku z tym KPRM potrzebuje dobrze opłacanych, wykształconych ekspertów zajmujących się segmentem IT.
Podwyżki budzą wątpliwości opozycji. W rozmowie z „RP” Dariusz Joński, poseł KO, zwrócił uwagę na to, że zatwierdzone przez premiera wyższe wynagrodzenia nie mają uzasadnienia. Zdaniem polityka najlepsi fachowcy przygotowujący znaczące projekty dla KPRM pochodzą z firm zewnętrznych i zwykle nie są pracownikami rządowych resortów.