Reklama

Według hakera, który miał dokonać ataku na Irańską firmę telekomunikacyjną w wyniku włamania udało mu się uzyskać dostęp do ponad 52 tys. rekordów z bazy danych użytkowników internetu na terenie państwa wrogiego Izraelowi. Dane miały pochodzić według portalu scmagzineuk.com z domeny należącej do firmy Daba (Parsiva.daba.co.ir), która oprócz oferty dostępu do internetu prowadzi działalność w zakresie komunikacji telefonicznej, usług VOIP czy kart, umożliwiających dostęp do sieci.

Po dogłębnej analizie firma Hacked-DB, zajmująca się informatyką śledczą okazało się, że w bazie udostępnionej przez hakera na portalu Pastebin jest zdecydowanie mniej danych niż ogłosił haker. Wśród plików ma znajdować się 342 adresy e-mail, prawie 3 tys. nazw użytkowników serwisu Daba skorelowanych z wrażliwymi danymi – są to hasła w postaci shashowanej, numery kont bankowych, adresy e-mail, numery telefonów. Dane zostały potwierdzone jako prawdziwe i faktycznie powiązane z serwisem znajdującym się pod adresem Parsiva.daba.co.ir.

Oprócz tego w wyniku wycieku zostały udostępnione dane konta administratora samego serwisu, nazwa użytkownika, hasło w postaci MD5 oraz jego adres oraz nazwisko.

Eksperci ds. cyberbezpieczeństwa tradycyjnie doradzają aby osoby, które korzystają z usług oferowanych przez operatora telekomunikacyjnego powinny jak najszybciej zmienić wszystkie hasła dostępowe swoich usług. Szczególnie ważne jest jak podkreślają stosowanie różnych haseł do logowania na różnych portalach internetowych. Dodatkowo eksperci z firmy zajmujących się cyberbezpieczeństwem polecają używanie weryfikacji oraz autoryzacji dwustopniowej, nawet za pomocą wiadomości SMS, która według nich znaczni poprawia bezpieczeństwo korzystania np. z usług bankowości elektronicznej.

Czytaj też: Raport: Zaledwie 23 proc. przedsiębiorstw jest wstanie obronić się przed wyciekiem danych

Reklama
Reklama

Komentarze