Polityka i prawo
Izraelski ekspert: Cyberprzestrzeń przedłużeniem tradycyjnej geopolityki. Jesteśmy gotowi na współpracę [WYWIAD]
O geopolityce cyberprzestrzeni, globalnych standardach cyberbezpieczeństwa oraz o polityce zagranicznej Izraela w przestrzeni wirtualnej mówi dla Cyberdefence24.pl doktor Iddo Moed z Ministerstwa Spraw Zagranicznych Izraela.  
Dr Andrzej Kozłowski: Czy uważa pan, że można mówić o geopolityce w cyberprzestrzeni?
Dr Iddo Moed: Moim zdaniem tak. Cyberprzestrzeń jest pod wieloma względami przedłużeniem tradycyjnie rozumianej geopolityki. Pewne różnice widzimy już w samym rozumieniu pojęcia "cyberbezpieczeństwo". W niektórych krajach jest to infrastruktura, do której pliki są transferowane, oraz komputery, hardware i użytkownicy. A dla niektórych państw jest to zawartość, która jest przenoszona przy użyciu tej całej infrastruktury pomiędzy ludźmi. Jest tam również geopolityczny podział, który unaocznia się podczas dyskusji nad kwestiami IT w ONZ. Są państwa, które chcą wspierać cyberbezpieczeństwo jako ochronę infrastruktury, podczas gdy inne podmioty myślą o treści oraz o wykorzystywanych informacjach.
Ale to są tylko dwie grupy, które się rozwijają? Co wspierają poszczególne grupy?
Myślę, że zachodnie kraje są bardziej skupione na bezpieczeństwie swojej infrastruktury. Podstawowa idea polega na tym, że dostęp do informacji powinien być bezpieczny i chroniony. Jednocześnie powinna być ona dostępna dla wszystkich i nieobjęta cenzurą, co pozytywnie wpływa na społeczny i ekonomiczny rozwój. To jest podejście reprezentowane przez kraje zachodnie. Inne państwa twierdzą, że informacja może być narzędziem do destabilizowania globalnego bezpieczeństwa i dlatego to ona powinna być monitorowana.
Które państwa szczególnie utrzymują, że są w opozycji do zachodniego podejścia?
Przede wszystkim Rosja, Chiny oraz inne państwa niezachodnie reprezentują to podejście.
Która strona jest silniejsza, która dominuje?
Ciężko jest wskazać dominującą stronę. Obecnie mamy do czynienia z toczącą się dyskusją między nimi dwiema. Głównie odbywa się to w ramach ONZ. Znajduje się tam zespół nazywany grupą rządowych ekspertów, który zajmuje się takimi kwestiami i odnosi sukcesy w planowaniu, jak posunąć się dalej i wytworzyć globalne, uniwersalne zrozumienie, czym tak naprawdę jest cyberbezpieczeństwo. Byłbym raczej optymistą w tej sprawie.
Czy możemy rozwinąć globalne standardy w cyberprzestrzeni?
Tak. Właściwie wszystkie kraje już zgodziły się stosować prawo międzynarodowe w cyberprzestrzeni. W tym obszarze nie toczą się żadne spory. Pytanie brzmi jedynie: jak zastosować niektóre z norm w ramach specyficznej charakterystyki cyberprzestrzeni? Jak powinny być one wdrażane? Rządowa grupa ekspertów przedstawiła w 2015 raport generalnemu sekretarzowi. Sprecyzowano listę dobrowolnych, niewiążących norm dla państw, które rozmawiały na temat odpowiedzialności i stałych zachowań w tym obszarze.
Wciąż rozwijamy nowe narzędzia cyberataków. Jak one mogą wpływać na sytuację polityczną, jak np. ostatnio w Stanach Zjednoczonych? Jak rozwiązać tego typu problemy?
Mówiąc o atakach hakerskich podczas wyborów, należy przeanalizować sposób odpowiedzi Stanów Zjednoczonych. Wskazano, że to Rosja stoi za cyberatakami. Jednocześnie jednak inne kwestie są poruszane przez te dwa kraje i dzieje się to na porządku dziennym. Pod wieloma względami jest to tylko inna przestrzeń, inne pole napięć między nimi.
W cyberprzestrzeni mamy jednak jedną bardzo ważną różnicę w stosunku do innych obszarów. Chodzi tutaj o rolę firm komercyjnych i organizacji pozarządowych, które są zdecydowanie silniejsze niż w innych domenach. Mówił pan o dialogu między państwami. Jak ten dialog wygląda pomiędzy innymi bardzo ważnymi aktorami w cyberprzestrzeni, np. korporacjami?
Jest to bardzo ważne pytanie, ponieważ cyberprzestrzeń jest tworzona przez technologię, przemysł, badania. To właśnie firmy prywatne współtworzą tę domenę i dlatego mają onę rolę do odegrania w cyberbezpieczeństwie. Tutaj musimy sobie zadać pytanie, jak je włączyć w ten proces i o tym musi zdecydować każde państwo.
Każde państwo jest odpowiedzialne za utrzymanie bezpieczeństwa obywateli. Kiedy mówiliśmy o międzynarodowej współpracy – w tym sensie jest tam wiele nieformalnych forów, które mogą być pewną formą wymiany pomiędzy przemysłem a rządem.
Przytoczę przykład, holenderski rząd stworzył Globalne Forum Ekspertów Cyberbezpieczeństwa w 2015, które służy do wymiany wiedzy pomiędzy państwami. Temat poruszanych spraw jest bardzo różny. W tej formie państwa i organizacje prezentują swoją wiedzę i każdy, kto jest zainteresowany jej zdobywaniem, może wziąć udział w projekcie, który umożliwi wspólne wypracowanie rozwiązania. Rządy i przemysł mogą współpracować, aby poradzić sobie z problemami w obszarze cyberbezpieczeństwa, zapewniając niezbędne narzędzia.
Czy uważa pan, że skoro wciąż rośnie liczba użytkowników internetu w Chinach lub Indiach, możemy zmienić sposób zarządzania cyberprzestrzeni i przyjęcia postulatów państw rozwijających się?
Uważam, że nie możemy tu mówić o żadnej formie dominacji. Dla wszystkich ważne jest bezpieczeństwo. Już jest więcej użytkowników internetu z państw niezachodnich. Oni wszyscy mają dostęp do informacji. Myślę, że to nie jest przedmiot dyskusji obecnie. Główna kwestia w tym momencie polega na zdefiniowaniu, co to jest cyberbezpieczeństwo. Spójrzmy, jak internet jest zarządzany – nie przez polityków, lecz przez profesjonalne organizacje i moim zdaniem tak powinno właśnie być. To działa całkiem sprawnie. Jeśli któreś państwo ma jakąś sprawę, może stworzyć wewnętrzne rozwiązanie. Jeśli chodzi o globalne cyberbezpieczeństwo, nie widzę tutaj realnego problemu w sensie politycznym. Myślę, że to działa całkiem dobrze.
Jaką rolę cyberbezpieczeństwo odgrywa w polityce zagranicznej Izraela?
Izrael jest wśród liderów w tej dziedzinie. W wynajdowaniu rozwiązań, w utrzymywaniu bezpieczeństwa i nawiązywaniu współpracy z innymi państwami. Mamy doświadczenie i swoją perspektywę, i chcielibyśmy się tym dzielić ze światem. Uważamy, że cyberbezpieczeństwo jest światową potrzebą i państwa muszą współpracować między sobą. Dzielimy się wiedzą, jeżeli ktoś jest zainteresowany.
____________________
Dr Iddo Moed jest koordynatorem ds. cyberbezpieczeństwa w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Izraela.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany