Reklama

Armia i Służby

Internet rzeczy źródłem wiedzy dla służb specjalnych

  • Fot. Rafał Lesiecki / Defence24.pl

Agencje wywiadowcze mogą w przyszłości zacząć sięgać po dane gromadzone przez urządzenia Internetu Rzeczy (IoT), które coraz częściej są celem ataków cyberprzestępców i organizacji terrorystycznych - ostrzega szef amerykańskiego wywiadu James Clapper, którego cytuje portal Electronic Times.

Eksperci od dawna zwracają uwagę, że zainfekowane urządzenia IoT mogą stać się w przyszłości jednym z największych zagrożeń dla cyberbezpieczeństwa. Z raportu Dark Reading wynika, że w tym roku hakerzy zaczną koncentrować swoje działania na urządzeniach IoT i tworzyć z nich botnety - tzw. Botnet Rzeczy.

- W przyszłości służby wywiadowcze mogą wykorzystać IoT do identyfikacji, nadzoru, monitorowania, lokalizowania, wykrywania naboru (rekrutacji), bądź też do uzyskiwania dostępu do sieci i danych użytkowników - tłumaczył wcześniej Clapper przemawiając przed Kongresem.

Jednak, jak zwraca uwagę portal Electronic Times, szef amerykańskiego wywiadu nie uściślił, o jakie dokładnie służby mu chodziło. Podkreślono jednak, że eksperci zwracają uwagę, że szpiegowanie urządzeń IoT będzie się odbywać na podobnej zasadzie co inwigilacja telefonów komórkowych - służby będą przechwytywać sygnały transmitowane przez urządzenia.

Zagrożenia związane z IoT ilustruje eksperyment przeprowadzony przez dwóch hakerów: Charliego Millera i Chrisa Valaseka. Para uzyskała zdalny dostęp do samochodu, którym podróżowała po autostradzie para dziennikarzy z prędkością ponad 110 km na godzinę. Udało się przejąć kontrolę nad systemami samochodu w tym nad klimatyzacją czy multimediami działającymi na systemie Linuxa. Hakerzy byli także zdolni do odcięcia hamulców czy wyłączenia silnika. Wszystko to było możliwe z odległości ok. 16 km.

Reklama

Komentarze

    Reklama