Strona główna
Inteligentnie lub na siłę. Sposoby służb na odblokowanie telefonu
Smartfony są wplecione w codzienne życie ludzi niemal na całym świecie. Urządzenia te zbierają wiadomości tekstowe, numery telefonów oraz logowania do czatów, do sieci czy do kont w mediach społecznościowych. Dane zapamiętywane przez te nie są nierzadko bardzo cenne dla służb specjalnych. Najpierw jednak trzeba złamać ich zabezpieczenia, nad czym pracują specjalne komórki.  
Wiele telefonów, które konfiskuje policja, jest zablokowanych hasłem lub zawiera zaszyfrowane dane. Organa ścigania poszukują więc coraz to nowszych sposobów na uzyskanie dostępu do danych zaszyfrowanych w telefonach podejrzanych osób.
Swoją specjalną komórkę zajmującą się łamaniem zabezpieczeń telefonów posiada amerykańska Secret Service, która w Tulsie w stanie Oklahoma odzyskuje dane ze skonfiskowanych telefonów. Szacuje się, że rocznie "rozpracowuje się" tam ok. 40 telefonów, które skonfiskowano przestępcom, a z których dane mogą pomóc ich aresztować, bądź nawet uratować komuś życie. Placówka w Tulsie od 2008 roku szkoli agentów federalnych w dziedzinie kryminalistyki urządzeń cyfrowych, projektuje własny sprzęt i oprogramowanie do analizowania dowodów pozyskanych z urządzeń elektronicznych. Pracują tam agenci tajnych służb wspomagani przez studentów oraz wykładowców University Tulsa Cyber Corps Program.
Sytuacji ratowania życia ofiarom przestępców dzięki złamaniu zabezpieczeń ich telefonów, było wiele. Jednym z ostatnich przykładów jest powrót do domu w lipcu ub. roku porwanego nastolatka (po 9 miesiącach). Kilka dni później policja aresztowała porywacza Nathaniela Kibby w jego domu i oskarżyła go o uprowadzenie. Podczas przeszukiwania skonfiskowano kilka urządzeń mobilnych, które mogły zawierać cenne informacje dla śledztwa. Jednak jeden ze smartfonów marki ZTE był zabezpieczony hasłem, w związku z czym policja z New Hampshire poprosiła o pomoc Secret Service. Wspólne działania służb specjalnych i policji zakończyły się sukcesem i Kibby przyznał się m.in. do porwania i gwałtu, za co został skazany na łączną karę więzienia 90 lat. Smartfon porywacza początkowo próbowano złamać za pomocą oprogramowania, który potrafi wyszukiwać luki w zabezpieczeniach urządzeń. Było jednak jeszcze jedno zabezpieczenie, którego specjaliści z Tulsy nie mogli ominąć. W tej sytuacji zdecydowano o wyciągnięciu ze smartfona chipu pamięci i odczytaniu go w laboratorium.
Czytaj także: Polak on-line, czyli jak korzystamy z Internetu
Aby złamać zabezpieczenia telefonu, amerykańscy specjaliści często używają nie tylko deszyfrującego oprogramowania, ale także siły fizycznej. Znany jest przypadek, gdy w celu odblokowania zabezpieczonego hasłem telefon marki Huawei, zakupiono kilka sztuk takiego samego modelu i wręcz szlifowano tylne części urządzeń szlifierką kątową, aby pod wpływem wytworzonego ciepła możliwy był dostęp do elektronicznych modułów telefonu. Tego typu metody są jednak bardzo ryzykowne, gdyż pod wpływem gorąca można zniszczyć pamięć wewnętrzną urządzenia.
Nie trzeba jednak tak drastycznych metod, jak piłowanie szlifierką. Lepszym pomysłem wydaje się choćby podłączenie urządzenia do specjalnego oprogramowania, służącego do tajnego wyprowadzenia danych chronionych hasłem. Zazwyczaj uzyskanie dostępu do pamięci urządzenie zajmuje specjalistom od jednego dnia do jednego miesiąca.