Polityka i prawo
Polak on-line, czyli jak korzystamy z Internetu
Według danych 2016 Digital Economy & Society Index (DESI)1, aż 27 proc. Polaków nigdy nie korzystało z Internetu, a podstawowe lub zaawansowane umiejętności technologiczne deklaruje (łącznie!) 40 proc. Wpływa to na ogólnie niski – ilościowo i jakościowo – poziom korzystania z usług internetowych. Czy nasza aktywność w Internecie powinna budzić zmartwienie?
Z jednej strony, coraz więcej polskich gospodarstw domowych ma dostęp do Internetu. Z danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) wynika, że w roku 2013 było ich 72 proc., podczas gdy w 2016 już 8 proc. więcej. Z drugiej strony, DESI umieszcza Polskę w grupie krajów cyfrowo pozostających w tyle (falling behind), co oznacza, że osiągane wyniki są poniżej średniej UE i poprawiają się stosunkowo wolno. W kategorii dostępu do internetu szerokopasmowego, wskaźnik od kilku lat plasuje nasz kraj na ostatnim miejscu na 28 państw członkowskich. GUS podaje, że głównym powodem jest brak potrzeby korzystania, co może dwojako łączyć się z brakiem odpowiednich umiejętności: nie umiemy, ponieważ nie widzimy potrzeby korzystania z internetu, bądź nie widzimy potrzeby, ponieważ nie wiemy, w jakim celu z niego korzystać.
W świetle powyższego, mylne byłoby jednak twierdzenie, że nie jesteśmy narażeni na niebezpieczeństwa w cyberprzestrzeni. Tutaj warto powołać się na specjalne badanie Komisji Europejskiej - Eurobarometr 423 - poświęcone kwestiom zagrożeń w cyberprzestrzeni, które po raz ostatni wydane zostało w 2015 roku. Raport wykazuje, że najbardziej popularne czynności on-line w Polsce to korzystanie ze skrzynki mailowej, z portali informacyjnych, interakcje na portalach społecznościowych oraz bankowość i zakupy. Krótko mówiąc, przede wszystkim takie, które w największym stopniu narażają na kradzież newralgiczne dane prywatne.
POLAK CYBERŚWIADOMY?
Z przeprowadzonych badań wynika, że w porównaniu do innych narodów europejskich, korzystanie z sieci rzadko budzi obawy Polaków. Wystarczy rzucić okiem na dane dotyczące transakcji internetowych znajdujących się w czołówce aktywności polskich internautów: tylko 25 proc. badanych (najniższy wynik w UE) ma wątpliwości co do ich bezpieczeństwa, a 29 proc. (w czwórce najniższych wyników w UE) obawia się przejęcia i wykorzystania danych osobowych.
Zgodnie z badaniami Eurobarometru, Polska znajduje się wśród 6 państw, których obywatele:
• najrzadziej unikają podawania personalnych informacji on-line;
• najmniej wierzą, że ryzyko stania się ofiarą cyberzagrożeń wzrasta;
• najmniej obawiają się, że strony internetowe lub administracja publiczna nie dbają o bezpieczeństwo ich danych personalnych.
Natomiast tylko 65 proc. (4. wynik od końca w UE) polskich użytkowników sieci uważa, że jest w stanie efektywnie zabezpieczyć się przed cybarzagrożeniami. Grupy deklarujące największą wiedzę w tej kwestii to użytkownicy, którzy mają codzienny dostęp do sieci, a także osoby z wyższym wykształceniem.
PRYWATNOŚĆ ON-LINE
Procent polskich internautów, którzy podejmują jakiekolwiek kroki, by chronić swoją prywatność jest stosunkowo niski. Eurobarometr podaje następujące dane dla Polski: 45 proc. (4. wynik od końca w UE) instaluje program antywirusowy, 29 proc. (ostatni wynik w UE) nie otwiera e-maili z nieznanego źródła, 17 proc. (3. miejsce od końca w UE) używa różnych haseł w różnych serwisach, 14 proc. i 8 proc. (najniższe wyniki w UE) odpowiednio – regularnie zmienia hasła lub ustawienia prywatności w przeglądarce. Badanie GUS rozwija tę kwestię o inne kategorie działań, wyniki nie są jednak bardziej zadowalające.
W kontekście niskiej świadomości w obszarze cyberbezpieczeństwa nie dziwi również fakt, że jedynie 32 proc. (5. wynik od końca w UE) polskich rodziców stara się znanymi im sposobami chronić dzieci przed zagrożeniami Internetu.
Mając na uwadze powyższe dane, warto podkreślić, że Polska jest w pierwszej dziesiątce krajów UE, których obywatele doświadczyli kradzieży danych personalnych (8 proc.), oszustw w transakcjach/zakupach on-line (19 proc. - 1. wynik w UE), natknęli się na dziecięcą pornografię w sieci (13 proc. - 2. wynik w UE) lub na religijny ekstremizm i rasizm (22 proc.).
CYBERBEZPIECZEŃSTWO PRZEDSIĘBIORSTW
Pod względem dostępu do internetu, statystyki dotyczące biznesu prezentują się zdecydowanie lepiej. Według danych GUS, w polskich przedsiębiorstwach wynik wynosi 94 proc. ogółem, przy niemal 100 proc. w dużych firmach. W raporcie DESI podkreślono jednak, że w kategorii Integracja technologii cyfrowej przez przedsiębiorstwa, Polska osiąga wyniki poniżej średniej UE, a udoskonalanie ich systemów informatycznych o nowe technologiczne rozwiązania to proces, który przebiega z opóźnieniem (4. miejsce od końca w UE).
Ciekawe, a przede wszystkim alarmujące jest, że:
• zaledwie 12 proc. małych i średnich polskich przedsiębiorstw zatrudnia specjalistów ds. technologii informacyjno-komunikacyjnych (TIK);
• udział specjalistów ds. TIK wśród osób zatrudnionych w przedsiębiorstwach ogółem pozostaje na niskim poziomie - 3 proc. (średnia w UE wynosi 3,7 proc.);
• Polska posiada niemal najniższy (po Węgrach) wskaźnik przedsiębiorstw z oficjalną teleinformatyczną polityką bezpieczeństwa (ICT security policy) – ok. 18 proc.
W celu interpretacji tych danych nie trzeba chyba dodawać, jak źle, w kontekście prawnym, może skończyć się dla firm wyciek danych osobistych klientów lub pracowników. Z punktu widzenia biznesowego, dużym zagrożeniem mogą okazać się również trudne do przewidzenia i kosztowne konsekwencje kradzieży informacji dotyczących działalności przedsiębiorstwa.
Informacje o naszej prywatności, w tym dane osobiste, zainteresowania i aktywności, są w sieci na wagę złota, więc coraz częściej próbuje się na nich zarabiać. Nie zawsze w sposób legalny lub moralny. Warto o tym pomyśleć przed kliknięciem w ikonę przeglądarki. Szkoda byłoby, gdyby Polak był mądry tylko po szkodzie.
Autor: Marta Przywała – współpracownik Instytutu Kościuszki
Quassar (Safegroup.pl)
Uważam że te dane i tak są zawyżone :D