Reklama

Emerytowany generał i były dowódca sił NATO na terenie Europy Philip Breedlove podczas ostatniej konferencji zorganizowanej przez Atlantic Council podkreślił, że Rosja w ostatnim czasie wręcz panicznie stara się, żeby uznać ją za supermocarstwo. Nie pomagają jej w tym kolejne kryzysy i spadki wartości ropy, której sprzedaż napędza gospodarkę Federacji Rosyjskiej.

Jednak działania Rosjan w przejęciu Krymu, wspieranie separatystów w Donbasie oraz na terenie Gruzji, szczególnie w Osetii Północnej, mają pokazywać, że Rosjanie marzą o przywróceniu na arenie międzynarodowej statusu kraju, z którym każdy musi się liczyć. Takiej pozycji Rosja obecnie nie ma, głównie przez rozwój technologiczny Państwa Środka oraz Stanów Zjednoczonych, a także Indii, które stały się światowym centrum wsparcia usług teleinformatycznych.

Na takie zmiany najwidoczniej Kreml nie chce się zgodzić, dlatego wykorzystuje sprawdzone metody szkodzenia sąsiadom, skłócania ich oraz realnego wpływania na ich rozwój gospodarczy. Warto wspomnieć tutaj o budowie Nord Stream 2 czy działaniach Rosjan w cyberprzestrzeni.

Problemem według Breedlove'a ma być jednak brak realnej odpowiedzi na działania Rosji, dotyczy to szczególnie Stanów Zjednoczonych, które przyglądają się całej sytuacji i nie reagują. Z jednej strony widać chęć porozumienia na linii John Kerry i Siergiej Ławrow, jednak nic z tych licznych rozmów nie wynika. Tak samo sankcje ekonomiczne nie wydają się wywierać oczekiwanego wpływu na choćby osłabienie działań rosyjskich. Szczególnie jeżeli chodzi o włamania cybernetyczne odpowiedzi Stanów Zjednoczonych, zdaniem Breedlova, są po prostu nijakie.

Ma brakować przytaczanego przez emerytowanego generała schematu DIME (Diplomatic, Information, Military, Economic), którego wszystkie elementy powinny mieć zachowane proporcje. Schemat odpowiedzi DIME w przypadku USA wobec Rosji nie wygląda dobrze. Według Philipa Breedlove'a jest trochę odpowiedzi z zakresu „E”, trochę z zakresu „D”, zero z „I” oraz bardzo mało jeżeli chodzi o „M”.

Niedopuszczalne wydają się próby wpłynięcia Federacji Rosyjskiej na wybory i wybranie Hillary Clinton na główny cel ataków hakerskich grupy APT 28 oraz 29 (znane także jako Fancy oraz Cozy Bear). Obie te grupy, m.in dzięki działalności prywatnego wywiadu firmy Fire Eye, udało się powiązać z Rosyjskimi służbami wywiadu.

Czytaj też: Niemcy: cyberataki z Rosji mogą wpłynąć na najbliższe wybory

W podsumowaniu swojego wystąpienia Breedlove podkreślił, że porozumienie z Rosjanami jest możliwe, o ile będą oni traktowani tak, jak sobie to wyobrażają: jako kolejny partner globalnej dyskusji. Nie można dokonać swoistego resetu porozumienia na linii Kreml-Waszyngton, należy dalej stosować odpowiednie sankcje oraz mechanizmy. Ważne jednak, aby były one skuteczne.

Reklama
Reklama

Komentarze