Social media
Facebook zablokował drugi w ciągu tygodnia niezależny projekt naukowy. Tym razem na Instagramie
Nie ucichły jeszcze echa zablokowania przez Facebooka kont naukowców z Uniwersytetu w Nowym Jorku badających reklamę polityczną, a w mediach pojawiły się doniesienia o kolejnym przypadku utrudniania przez koncern Marka Zuckerberga działalności badawczej – tym razem na Instagramie.
Prowadzący projekt badawczy dotyczący działania algorytmów na Instagramie eksperci z Berlina twierdzą, że zostali „zaszczuci” przez Facebooka i zmuszeni przez to do zakończenia eksperymentu, jak i wykasowania danych, które zgromadzili wcześniej za zgodą użytkowników należącego do koncernu serwisu.
Organizacja Algorithm Watch zajmuje się badaniami, które mają wyjaśniać, w jaki sposób algorytmy stosowane przez wielkie firmy internetowe wpływają na zachowanie użytkowników.
W ub. roku badacze działający w ramach tej grupy opublikowali opracowanie, które sugeruje, iż Instagram faworyzuje zdjęcia przedstawiające półnagie postaci, a posty polityków wykorzystujących tę platformę w swoich działaniach są mniej widoczne dla użytkowników, jeśli zawierają napisy.
Projekt oparty był o wykorzystanie danych ok. 1500 wolontariuszy, którzy zgodzili się na wykorzystanie danych z Instagrama na potrzeby eksperymentu. Osoby biorące udział w projekcie proszone były przez Algorithm Watch o zainstalowanie specjalnej wtyczki, która gromadziła informacje o tym, jakie zdjęcia i tekst pojawiają się w strumieniach aktualności na Instagramie u każdej z osób. Według badaczy, rozszerzenie nie gromadziło żadnych danych osobowych o uczestnikach eksperymentu.
Facebook kieruje oskarżenia
Facebook poddał wyniki badań w wątpliwość i ocenił, że nie są wiarygodne, gdyż eksperyment Algorithm Watch obciążony był zbyt dużymi ograniczeniami metodologicznymi. Naukowcy twierdzą przy tym, że platforma mimo skierowanych do niej pytań, nigdy nie ustosunkowała się do próśb zespołu o odpowiedzi mogące te ograniczenia zniwelować.
Koncern oskarżył również grupę badawczą o naruszenie standardów ochrony prywatności dyktowanych przez RODO, kwestionując ważność zgód na gromadzenie i przetwarzanie danych, udzielonych przez uczestników eksperymentu.
Koniec projektu
Berlińska organizacja przekazała mediom, że musi zakończyć projekt badawczy, gdyż nie może pozwolić sobie finansowo na sądową batalię z wartym bilion dolarów koncernem. Jak podkreślili eksperci, mimo tego, że ich projekt został zakończony, prowadzony był z poszanowaniem wszelkich reguł etycznych i prawnych.
Rzecznik Facebooka twierdzi z kolei, że firma chciała nieformalnie spotkać się z organizacją Algorithm Watch „po to, by zrozumieć prowadzone przez nią badania i wytłumaczyć jej, na czym polegają naruszenia regulaminu, których się dopuściła”. Zdaniem przedstawiciela firmy, Facebook „wielokrotnie oferował grupie współracę, której celem miało być znalezienie sposobów na kontynuację badań bez naruszania standardów ochrony prywatności użytkowników”.
„Kiedy odmówili spotkania, wysłaliśmy im bardziej formalne zaproszenie” – powiedział rzecznik Facebooka cytowany przez serwis Gizmodo.
Związany z Algorithm Watch Nicolas Kayser-Bril ocenił, że „platformy cyfrowe odgrywają coraz większą rolę w strukturyzacji i kształtowaniu debaty publicznej”. Jego zdaniem „organizacje społeczeństwa obywatelskiego, badacze i dziennikarze muszą czuwać, aby brały za to odpowiedzialność”.
Zdaniem Kaysera-Brila „bardziej formalne zaproszenie”, o którym mówił rzecznik Facebooka, zostało przez grupę badawczą odebrane jako „zawoalowana groźba”, a dane, które koncern miał zaproponować jako materiał do prowadzenia eksperymentu, były „bezużyteczne ze względu na ograniczenia narzucone przez samą firmę”. Ekspert stwierdził również, że wykorzystanie ich w eksperymencie pozwoliłoby Facebookowi kontrolować jego wyniki.
Nie milkną echa blokady kont naukowców z Nowego Jorku
Po zablokowaniu przez Facebooka kont naukowców z Uniwersytetu w Nowym Jorku, którzy zajmowali się badaniem dezinformacji politycznej na platformie, list w obronie ich działalności podpisało ponad 100 ekspertów z dziedziny technologii i innych nauk.
Sprawa zyskała również uwagę amerykańskiego Kongresu, który wielokrotnie wcześniej podkreślał, że Facebook unika odpowiedzialności za swój wpływ na rzeczywistość społeczno-polityczną.
Federalna Komisja Handlu natomiast wezwała koncern do publicznego zdementowania wcześniejszych deklaracji, że blokada kont naukowców wynika z konieczności zachowania zgodności z zaleceniami tego organu związanymi ze sprawą Cambridge Analytica.
Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany