Polityka i prawo
Dworczyk o ataku hakerskim: "zaatakowano nasz kraj"
„Trudno traktować działania hakerów jako przypadek. Zaatakowano nasz kraj” – stwierdził Michał Dworczyk w wywiadzie dla wPolityce.pl. W wywiadzie szef KPRM odnosił się również do skutków, jakie chcieli osiągnąć atakujący.
„Wydaje mi się, że należy to odbierać jako atak nawet szerszy niż na rząd Rzeczpospolitej, zaatakowano nasz kraj. Wiemy, że chodzi o tysiące kont pocztowych, oddzielnym tematem jest, nad iloma adresami mailowymi udało się hakerom zapanować i wykraść korespondencję” – odpowiedział minister Michał Dworczyk dla wPolityce.pl, w odpowiedzi na pytanie czy działania hakerów miały uderzyć jedynie w jego osobę czy w całą Radę Ministrów.
W wywiadzie dla serwisu, Dworczyk stawiał również pytanie o to, czy i kiedy pozyskane przez nich informacje zostaną przez nich wykorzystane. „Dlatego w tej sprawie jako klasa polityczna powinniśmy być powściągliwi, nie dając satysfakcji prowokatorom. Choćby z tego powodu, że ten atak nie dotyczy wyłącznie polityków jednej strony sceny politycznej” – apelował szef KPRM jednocześnie podkreślając, że nie ma wątpliwości, iż „mamy do czynienia z zaplanowaną operacją, zorganizowaną przez obce służby.”
W odniesieniu do działań hakerów i oceny publikowanych treści szef KPRM przypominał, że w kontekście tej operacji mamy, w jego opinii, do czynienia z trzema kategoriami „ujawnianych” treści: materiały całkowicie sfałszowane (wytworzone od nowa), zmanipulowane (czyli prawdziwe, ale pokazane po tym, jak zaingerowano w ich treść) oraz te prawdziwe. Intencja w jego opinii wydaje się jasna: „chodzi o wymieszanie prawdy z fałszem, co spowoduje dezorientację i chaos”.
Celem wywołanie chaosu i dezorientacji
Dworczyk odnosił się również do celów jakie chcieli osiągnąć hakerzy wykradając i publikując informacje pozyskane z jego skrzynki: „podstawą do manipulowania opinii publicznej są materiały wykradzione ze skrzynki mailowej, ale mamy dziś do czynienia z działaniami równoległymi. Wszystkie one mają na celu spowodowanie chaosu i dezorientacji w społeczeństwie” - stwierdził.
W opinii szefa KPRM atakujący chce „by w Polsce toczyła się dyskusja wokół wskazanych przez niego zagadnień, żeby rosło napięcie” – czyli jak argumentował „by media i służby zajmowały się tematami zastępczymi”. Wszystko to, ma odwrócić uwagę opinii publicznej od kwestii istotnych. „A tych się dzieje wiele: sytuacja na Białorusi, Narodowy Program Szczepień, zbliżające się manewry wojskowe Zapad” – czytamy w wywiadzie.
W wywiadzie udzielonym dla wPolityce.pl szef KPRM nie wyklucza, że stał się celem ataku również ze względu na jego 20-letnie zaangażowanie we wspieranie demokratycznych przemian na Białorusi, a także 11-letnim zakazie wjazdu na teren Białorusi i Federacji Rosyjskiej z tego powodu. Zaprzeczał również doniesieniom prasowym, które dementują informacje o ataku i przerzucają winę na „zemstę współpracownika”.