Strona główna
Darmowe gry mobilne mogą posłużyć do prania brudnych pieniędzy
Darmowe gry mobilne mogą posłużyć cyberprzestępcom do prania brudnych pieniędzy - wynika z raportu opracowanego przez firmę Kromtech świadczącą usługi z zakresu cyberbezpieczeństwa. Zagrożeni są m.in. gracze popularnego tytułu “Clash of Clans”.
Specjaliści z firmy Kromtech dotarli do bazy danych MongoDB, w której hakerzy przechowywali wykradzione dane z setek tysięcy kart kredytowych.
Zdaniem badaczy, cyberprzestępcy stworzyli również skomplikowany, automatyczny system pozwalający im na zakładanie kont w darmowych grach mobilnych, przez które nabywali wirtualne przedmioty bądź ułatwienia dla graczy przy wykorzystaniu mikropłatności wymagających podania numeru karty kredytowej. Zaopatrzone w ten sposób konta były następnie sprzedawane graczom chcącym w łatwy sposób zdobyć przewagę w wirtualnej rywalizacji.
Przedstawiciele firmy Kromtech podkreślają, że bardzo wielu graczy popularnych, darmowych tytułów mobilnych próbuje w ten sposób oszukać innych, a z punktu widzenia hakerów zakładanie kont wypełnionych dodatkowymi ułatwieniami to niezwykle prosty sposób na wpuszczenie do obiegu środków pozyskanych z wykradzionych kart kredytowych.
Gry mobilne najczęściej nie wymagają od użytkownika weryfikacji danych z karty kredytowej w oparciu o konto powiązane z systemem operacyjnym urządzenia, na którym są zainstalowane - oceniają specjaliści.
Zdaniem pracowników Kromtech, wzmocnienie mechanizmów weryfikacyjnych w modułach obsługi płatności to konieczne działanie ze strony twórców gier, którzy nie mogą pomijać czynnika sprawdzania wiarygodności środków do dokonywania płatności ze względu na małą wartość transakcji finansowych. Obecnie - jak twierdzą - bardzo często można dokonywać w grach zakupów za pomocą kart kredytowych z nieprawdziwymi informacjami.
Serwis The Next Web z kolei podkreśla, że równie dużym problemem jest skala nadużyć w grach mobilnych ze strony graczy. Bardzo niewielu twórców obecnie stosuje sankcje wobec osób kupujących konta w grach od zewnętrznych dostawców, co nie tylko prowadzi do braku uczciwości w rywalizacji wśród graczy, ale może też stwarzać pole do nadużyć finansowych - ocenia serwis.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany