Polityka i prawo
Czym jest podatek od smartfonów? Większość Polaków nie ma pojęcia
95 proc. Polaków biorących udział w ankiecie nie wie, czym jest opłata reprograficzna, z kolei 68 proc. nigdy nie spotkało się z określeniem „podatek od smartfonów” - wskazują wyniki badania, które zostało przeprowadzone przez Instytut Badań Rynkowych i Społecznych wraz z Polskim Instytutem Badań i Innowacji.
Instytut Badań Rynkowych i Społecznych wraz z Polskim Instytutem Badań i Innowacji przeprowadzili badanie pt. „Opinie Polaków na temat planów wprowadzenia opłaty reprograficznej”.
„W lipcu tego roku pojawiły się informacje o projekcie wprowadzenia opłaty reprograficznej popularnie zwanej >podatkiem od smartfonów<. Byłaby to opłata, którą będą ponosić importerzy i producenci smartfonów, tabletów, komputerów i telewizorów, która może wpłynąć na wzrost cen tych artykułów. Jak ocenia Pan/Pani wprowadzenie tej daniny?” - czytamy w informacji dot. sondażu. Autorzy badania wskazali, że pomysł wprowadzenia opłaty reprograficznej nie spotkał się z aprobatą Polaków.
„Zdecydowanie przeciwny takiej koncepcji jest częściej niż co drugi zapytany, a kolejne 25 proc. to osoby mniej radykalne w swoim osądzie, jednak w dalszym ciągu negatywnie oceniające to rozwiązanie (łączny odsetek not negatywnych na poziomie 74 proc.). Niewielu pytanych pozostaje w opozycji – 6 proc. Co piąty nie potrafił zająć jednoznacznego stanowiska w tej kwestii” - podano.
Jak wynika z odpowiedzi respondentów, pojęcia takie jak opłata reprograficzna i podatek od smartfonów są nieznane, mimo że oba są tożsame. O opłacie reprograficznej nie słyszało 95 proc. badanych, a o podatku od smartfonów - 68 proc.
W badaniu wykazano, że jeśli respondenci wiedzieli, co to opłata reprograficzna, to mieli dużą trudność ze wskazaniem okresu, kiedy po raz pierwszy zetknęli się z tym tematem. Ośmiu na dziesięciu zapytanych miało trudność z udzieleniem na to pytanie odpowiedzi. Ci, którzy potrafili wskazać jakiś okres, twierdzą, że zetknęli się z tym tematem w ostatnich dwóch, trzech miesiącach.
Przypominano, że kwestia opłaty reprograficznej pojawiła się w trakcie letniej kampanii prezydenckiej.
Respondenci, którzy już słyszeli o podatku od smartfonów, zwracali uwagę, że słyszeli, iż przede wszystkim odnosił się do tego Andrzej Duda (4 proc. odpowiedzi). Jako drugi był wskazywany Władysław Kosiniak-Kamysz (3 proc.).
„Pojęcie tematu podatku od smartfonów w kampanii prezydenckiej, nie miało większego wpływu na decyzję o głosowaniu w grupie osób, które słyszały o planach wprowadzenie podatku” - poinformowano.
Odpowiedź „zdecydowanie nie” i „raczej nie” wskazało 44 proc. badanych. Zapowiedź ewentualnego weta prezydenta była ważna dla 4 proc. odpowiadających. Jak dodano, chodziło o głosowanie w trakcie drugiej tury wyborów. Taką odpowiedź wskazali w większości zwolennicy Krzysztofa Bosaka z pierwszej tury.
„W kampanii prezydenckiej Andrzej Duda jednoznacznie odrzucił pomysł opłaty reprograficznej tzw. podatku od smartfonów i zapowiedział weto w przypadku takiej ustawy. Na ile ta deklaracja miała lub nie miała wpływu na Pana/Pani decyzję wyborczą?” - zapytano w sondażu.
„Zdecydowana większość Polaków (81 proc.) deklaruje, że zapowiedź weta Andrzeja Dudy w przypadku ustawy o podatku od smartfonów nie miała wpływu na ich decyzje wyborcze. Osoby, dla których ta zapowiedź była istotna w kontekście wyborczym stanowią jedynie 3 proc. Były to głównie osoby młodsze, mieszkańcy wsi i małych miasteczek, z wykształceniem średnim, osoby bezrobotne, wyborcy Konfederacji oraz Lewicy, a także Krzysztofa Bosaka i w mniejszym stopniu Szymona Hołowni z pierwszej tury wyborów prezydenckich” - poinformowano.
Dodano, że obecnie 35 proc. respondentów, które słyszały o projektowanym podatku od smartfonów obawia się, że temat ten może powrócić do debaty publicznej. „Takich obaw nie żywi z kolei co czwarty zapytany, a czterech na dziesięciu nie wie, czy należy się spodziewać powrotu takiego pomysłu” - dodano.
Badanie zostało przeprowadzone w październiku na grupie 1,1 tys. dorosłych Polaków.
Komentując wyniki badania politolog UW, prezes Polskiego Instytutu Badań i Innowacji, Bartłomiej Biskup stwierdził, że świadomość Polaków na temat opłaty reprograficznej jest nikła. „Ta sprawa przez chwilę się pojawiła w przestrzeni publicznej podczas kampanii wyborczej, ale nie jest dziś szerzej omawiana. Dlatego też ta wiedza nie jest duża” - powiedział Biskup.
Dodał, że badanie pokazało, że ludzie są generalnie przeciw takiej opłacie. „Nigdy nie jest dobry moment na wprowadzenie dodatkowej opłaty. Ten jest pewnie gorszy niż inne, bo cały świat jest w kryzysie wywołanym przez COVID-19” - podkreślił.