Reklama

Polityka i prawo

#CyberMagazyn: Na świecie jest już ponad 35 mln cyfrowych nomadów. Kim są?

Fot. StockSnap / Pixabay
Fot. StockSnap / Pixabay

Cyfrowych nomadów - pracujących zdalnie osób wykonujących przeważnie wolne zawody, które zamiast stałego miejsca zamieszkania wybrały podróże po całym świecie, w skali globalnej jest już ponad 35 mln. Kim są i jaką mają przed sobą przyszłość?

Pandemia COVID-19 wbrew wcześniejszym oczekiwaniom wcale nie zamknęła cyfrowych nomadów w domach. Zjawisko pracy zdalnej, wcześniej znane przede wszystkim z branż kreatywnych i sektora IT, upowszechniło się również w innych segmentach gospodarki. Pandemia pokazała, że wiele obowiązków, które wcześniej pracownicy wykonywali z boksów w ogromnych open-space’ach, równie dobrze można wykonywać z domu.

Według raportu firmy MBO Partners, zajmującej się analityką biznesową, w lipcu ubiegłego roku 42 proc. Amerykanów deklarowało, że wykonuje swoje obowiązki zawodowe zdalnie w związku z pandemią koronawirusa.

W 2020 roku w samych tylko Stanach Zjednoczonych cyfrowych nomadów było ponad 10 mln, a ich liczba wzrosła od 2019 roku o niemal 50 proc. 

Kim są cyfrowi nomadzi?

Cyfrowi nomadzi wymykają się próbie ujęcia ich w jedną, spójną definicję. To, co cechuje osoby wybierające ten model życia (jak autorka tego tekstu), to indywidualizm wyborów i fakt, że łączą pracę zdalną z podróżami, które zastępują życie w jednym miejscu. Niektórzy cyfrowi nomadzi zwiedzają świat z laptopem u boku przez wiele lat, podróżując przez wiele krajów i kontynentów. Inni z kolei wybierają model krótkookresowych "pracowakacji" (ang. workation), które mogą trwać zarówno kilka tygodni, jak i parę miesięcy. 

Pandemia koronawirusa zmieniła styl życia wielu cyfrowych nomadów - dziś nieco częściej niż wcześniej, wybierają podróże po własnym kraju bądź wybranym regionie. Co do zasady jednak to, co łączy cyfrowych nomadów w czasie pandemii i tych sprzed koronakryzysu, to życie w podróży i praca wszędzie tam, gdzie można podłączyć się do internetu.

W USA 42 proc. cyfrowych nomadów to millennialsi - osoby urodzone w latach 80. i 90. XX wieku. Kolejne pokolenie - tzw. generacja Z - to 19 proc. pracujących podróżników. 59 proc. z nich to mężczyźni, a 41 proc. - kobiety.

Większość - 81 proc. - deklaruje wysokie zadowolenie z tego, jak wygląda ich życie. 76 proc. jest również zadowolona ze swoich zarobków. Lekko ponad połowa cyfrowych nomadów z USA planuje taki styl życia przez co najmniej kolejne dwa lata, a według analityków - odsetek ten będzie w najbliższym czasie rósł. 

Najważniejsza jest podróż 

Z badań społeczności nomadów wynika, że dla wielu z nich bardziej niż zarobki liczy się możliwość samorealizacji w podróży, odkrywania świata, realizowania własnych planów życiowych. 

Większość z nich zadowolona jest z tego, ile zarabia, tak długo, jak pieniądze te starczają na finansowanie życia w drodze. Wiele osób wybierających ten model życia decyduje się również dlatego na pracę z miejsc, w których koszty życia są relatywnie tanie (Tajlandia, Kostaryka, Wietnam). 

Cyfrowi nomadzi - populacja wielkości Kanady

W 2021 roku cyfrowych nomadów na całym świecie jest już 35 mln. To nieco mniej, niż szacunkowa populacja Polski i niemal tyle samo, ile wynosi obecnie liczba ludności w Kanadzie. Szacuje się, że siła nabywcza wszystkich cyfrowych nomadów to ok. 787 mld dolarów.

Gdyby społeczność wędrujących pracowników ująć kategoriami państwa, byłby to pod względem zamożności 50-ty kraj świata, plasujący się na liście m.in. po Portugalii i Arabii Saudyjskiej.

Zarobki nomadów to jednak nie jedyny ich potencjał.

Wojna o wędrujący talent

Serwis The Next Web twierdzi, że w wyniku trwającej pandemii koronawirusa wiele krajów, które tradycyjnie utrzymywały się z masowej turystyki, będzie przychylnie spoglądało na cyfrowych nomadów. W opinii TNW, pomiędzy państwami wywiąże się w niedalekiej przyszłości rywalizacja o to, który kraj będzie dla podróżujących pracowników najbardziej przyjazny.

Barbados, Bermudy, Kostaryka i Antigua to tylko niektóre spośród miejsc, gdzie latem 2020 roku uruchomiły specjalny program wizowy, mający przyciągnąć cyfrowych nomadów. W czerwcu tego roku z podobnym projektem ruszyła Estonia.

Jak pisze serwis, obecnie preferencyjne warunki dla wędrującego talentu oferuje ponad 30 różnych krajów świata. To m.in. ulgi podatkowe, dopłaty do wynajmu mieszkań oraz zniżki na korzystanie z państwowych atrakcji kulturalnych. 

Cyfrowi nomadzi mają świadomość własnej unikalności

Jedna z przedstawicielek społeczności cyfrowych nomadów, Lauren Razavi, od pewnego czasu zajmuje się aktywizmem na rzecz praw tej grupy i uznania jej przez resztę społeczeństwa, podmioty z sektora biznesu i administracji. Jej zdaniem, cyfrowi nomadzi powinni mieć swoje prawa, które powinny być respektowane przez biznes - praca zdalna to trend, który po pandemii utrzyma się długoterminowo i nie zniknie. 

Zdaniem Razavi, choć internet umożliwił pracę zdalną i obsługę większości kwestii administracyjnych z każdego miejsca na świecie, rządy wciąż nie nadążają za obywatelami chcącymi żyć w podróży i mają wiele do nadrobienia w kwestiach legislacyjnych.

Czy powstanie państwo internetowych wędrowców?

Jeśli rola pracowników podróżujących po świecie i pracujących zdalnie będzie rosła, być może znacząco zmienią się funkcje państwa. 

Razavi, która chce redefiniować sposób, w jaki rządy poszczególnych krajów traktują cyfrowych nomadów, uważa, że przyszłością podróżujących pracowników może być ich własne, internetowe państwo-społeczność Plumia.

Plumia to obecnie kolektyw, który składa się z ponad tysiąca osób, które chcą wypracować nowy standard rozumienia pracy, mobilności pracowniczej i związanych z tym problemów zarządzania. Alternatywne wobec obecnie stosowanych rozwiązań usługi cyfrowe - np. dla administracji czy zarządzania pracownikami - miałyby być oparte o zdecentralizowane technologie. Natomiast towarzysząca im legislacja - oparta na wspólnych standardach, które byłyby niezależne od regionu, w którym znajdują się cyfrowi nomadzi. 

Koncept Plumii stworzyła firma oferująca ubezpieczenia podróżne. Według członków tej społeczności, pozwala ona każdemu na stanie się "obywatelem świata" i na korzystanie z infrastruktury umożliwiającej życie i pracę w każdym miejscu na Ziemi. 

Czy cyfrowi nomadzi mają szansę być grupą, która da przyszłość rozwiązaniom szeroko przyjmowanym w krajach takich, jak np. Estonia, gdzie 99 proc. spraw administracyjnych można załatwić online? Czy to właśnie dzięki nim technologie, takie jak blockchain zyskają realne, wdrożone w praktyce zastosowania na szeroką skalę?

Ostatecznie - czy da się zbudować państwo oparte wyłącznie na wspólnocie interesów jednej grupy, bez ideologicznych fundamentów, które do tej pory dawały pojęcia takie, jak naród? Czas pokaże.

To, co jest obecnie pewne, to fakt, że pandemia koronawirusa szerzej otworzyła drzwi trendom, które jeszcze dwa lata temu dla wielu pracujących aktywnie osób ze względu na przywiązanie do biurka, brzmiałyby całkowicie abstrakcyjnie.


Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture. 

image
Fot. Reklama

Reklama
Reklama

Komentarze