Cyberbezpieczeństwo
Moskwa będzie wydawała własne certyfikaty TLS rosyjskim stronom internetowym
Moskwa będzie wydawała własne certyfikaty TLS rosyjskim stronom internetowym, które nie mogą odnowić ich ze względu na wycofanie się zachodnich spółek, oferujących m.in. tę usługę z rosyjskiego rynku.
Certyfikaty mają być wydawane wszystkim, ubiegającym się o nie podmiotom, w ciągu pięciu dni od złożenia stosownego wniosku.
Informacje na ten temat pojawiły się na stronach rosyjskiej administracji rządowej. Nie wyjaśniono tam jednak, które przeglądarki będą akceptowały wydawane przez Rosję certyfikaty - a to sprawa kluczowa dla ich działania.
Jeśli przeglądarka nie rozpozna, bądź nie uzna organizacji wydającej certyfikat za zaufaną, połączenie nie będzie uznane za bezpieczne. Serwis The Register zwraca uwagę, że wątpliwe jest, aby twórcy zachodnich przeglądarek internetowych chętnie wciągnęli rosyjskiego regulatora internetu - Roskomnadzor - na listę zaufanych podmiotów, wydających certyfikaty.
Rosyjska alternatywa dla zachodnich usług
The Register zwraca uwagę, że Rosjanie mają własną, lokalną alternatywę dla zachodnich usług internetowych. To imperium koncernu Yandex, największej rosyjskiej spółki technologicznej, która ma 16 proc. udziału na rynku przeglądarek internetowych ze swoją YaBrowser. Chrome od Google'a tymczasem dysponowało w Rosji nieco ponad połową i zajmowało 55 proc. rynku.
Jeśli Yandex rozpozna wydawane przez Moskwę certyfikaty TLS, wszystko pójdzie zgodnie z planem i rosyjskie strony znów będą mogły oferować swoim użytkownikom bezpieczne połączenia - pisze serwis.
Samo "bezpieczeństwo" ma tu jednak względny sens, bo rządowe certyfikaty pozwolą Moskwie jeszcze sprawniej - niż do tej pory - kontrolować, co dzieje się w internecie. Im więcej połączeń będzie przez nie obsługiwanych, tym większe możliwości monitorowania aktywności obywateli w sieci.
Czy Rosja uniezależni się od światowej sieci internet?
Przejście na własny system certyfikatów bezpieczeństwa, to kolejny ruch Rosji w stronę uniezależnienia się - poniekąd wymuszonego i przyspieszonego przez sankcje Zachodu po inwazji Putina na Ukrainę - od globalnej sieci internet.
Zachodnie firmy - takie jak Microsoft, Apple czy Amazon - wycofały z Rosji swoje usługi IT i sprzedaż urządzeń, co znacząco utrudnia funkcjonowanie cyfrowej gospodarki i innych gałęzi ekonomii, które są silnie związane z internetem.
Według dokumentów ujawnionych przez kanał informacyjny NEXTA, Rosja może rozważać w najbliższym czasie przełączenie się na RuNet , a świadczyć o tym ma m.in. nakaz przełączenia się na krajowe DNS-y wydany przez rosyjskie ministerstwo rozwoju cyfrowego państwowym spółkom i kontrolowanym przez państwo portalom internetowym.
Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany