Reklama

Cyberbezpieczeństwo

LockBit a Rezerwa Federalna. Ujawnione pliki wielkim blefem?

Grupa LockBit opublikowała dane, które miały pochodzić z Rezerwy Federalnej. Okazało się jednak, że sytuacja z plikami jest nieco inna, niż zapowiadali hakerzy.
Grupa LockBit opublikowała dane, które miały pochodzić z Rezerwy Federalnej. Okazało się jednak, że sytuacja z plikami jest nieco inna, niż zapowiadali hakerzy.
Autor. FlyD/Unsplash

Zgodnie ze swoimi zapowiedziami LockBit opublikował we wtorkowy wieczór pliki mające pochodzić z serwerów Rezerwy Federalnej. Okazało się jednak, że są one najwyraźniej… kapiszonem. Powiązania ujawnionych danych z amerykańskim organem rządowym są bowiem niewielkie.

Jak opisywaliśmy w poniedziałek, na stronie grupy ransomware LockBit pojawiła się informacja o zdobyciu danych Rezerwy Federalnej przez cyberprzestępców. 

Termin opublikowania 33 TB wykradzionych „sekretów” został wyznaczony na godzinę 22:27 czasu środkowoeuropejskiego we wtorek. Dołączono do niej krótką wiadomość: „Zmieńcie negocjatora w ciągu 48 godzin i zwolnijcie tego idiotę, który wycenił bankowe sekrety Amerykanów na 50 tys. dol.”

Reklama

Czytaj też

Reklama

LockBit publikuje pliki, ale nie z Rezerwy Federalnej

Amerykańskie organy oraz sama Rezerwa Federalna nie zareagowały publicznie na informacje o wyciekuCyberprzestępcy z LockBit dotrzymali słowa i opublikowali dane – jednak zawartość ujawnionych plików wskazuje, że głośna akcja mogła być jedynie… kapiszonem.

Według informacji pojawiających się w mediach społecznościowych, spośród plików opublikowanych przez grupę ransomwaretylko jeden pochodzi z Rezerwy Federalnej. Jest to… informacja prasowa z połowy czerwca, dotycząca niespełniania przez Evolve Bank & Trust warunków dot. przeciwdziałaniu praniu pieniędzy i zarządzaniu ryzykiem. Co ciekawe, to właśnie tego podmiotu dotyczą pozostałe ujawnione dane.

Czytaj też

Reklama

Blef hakerów, czy zwyczajna pomyłka?

Jak zatem można rozumieć działania grupy LockBit, skoro wypuszczone przez nich dane nie mają prawie żadnego związku z federalnym organem? Wielu internautów nazywa ich posunięcie „blefem” albo „niewypałem”. Dark Web Informer wskazał z kolei, że jest to możliwy element rebrandingu, a nikt „nie powinien im ufać” po przejęciu strony podczas lutowej Operacji Cronos.

Konto vx-underground we wpisie na X (d. Twitter) zauważył, że cała sytuacja mogła być wpadką jednego ze współpracowników grupy LockBit. Wszystko za sprawą bariery językowej – nieznająca języka angielskiego osoba miała zobaczyć nazwę pliku z „Rezerwa Federalna” w nazwie. 

Na tej podstawie prawdopodobnie uznano, że cała zdobyta paczka dotyczy organu federalnego, a nie Evolve Bank & Trust, podczas gdy w rzeczywistości jest na odwrót.

Czytaj też

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na:[email protected].

Reklama

Komentarze

    Reklama