Reklama

Cyberbezpieczeństwo

J. Cieszyński: lista blokowanych stron pornograficznych nie powinna być współtworzona przez administrację państwową

Autor. CYFRYZACJA KPRM (@CyfryzacjaKPRM)/Twitter

Lista stron, które mają być blokowane w taki sposób, nie powinna w jakikolwiek sposób być współtworzona przez administrację państwową. Jest to przepis na problemy - powiedział minister cyfryzacji Janusz Cieszyński odnosząc się do mechanizmu blokowania dostępu do pornografii.

Reklama

Podczas wtorkowego posiedzenia Parlamentarnego Zespołu na rzecz Życia i Rodziny minister cyfryzacji odniósł się do procedowanego w Sejmie projektu ustawy o ochronie dzieci przed nieodpowiednimi treściami w sieci. Zakłada on m.in., że dostawcy internetu będą musieli zapewniać bezpłatny mechanizm blokowania dostępu do pornografii.

Reklama

Minister wskazał, że rozwiązanie dotyczące mechanizmu blokowania zapewnia poszanowanie prawa do prywatności., "Rząd nie ma jakiegokolwiek dostępu do informacji o tym, kto z takiej usługi korzysta. Co więcej, jest ona aktywowana przez rodzica na urządzeniu należącym do dziecka" - zaznaczył.

Jak tłumaczył, wiele środowisk postulowało, żeby taka blokada była domyślnie uruchomiona. Jednak w jego opinii wszystkie tego rodzaju decyzje powinien świadomie podejmować rodzic.

Reklama

"Rolą państwa jest to, żeby dawać rodzicowi narzędzia do tego, żeby się mógł skutecznie i świadomie w tej cyberprzestrzeni poruszać" - zaznaczył dodając, że państwo nie powinno decydować o blokowaniu lub odblokowywaniu treści.

Czytaj też

Lista stron i ich blokada

Drugą kwestią jest to, że lista stron, które mają być blokowane w taki sposób, nie powinna w jakikolwiek sposób być współtworzona przez administrację państwową. Ocenił, że jest to przepis na problemy oraz tworzenie podejrzeń, że będzie to narzędzie służące do blokowania dostępu do treści, które instytucje rządowe uznawałyby za niepożądane

"Rolą odpowiedzialnych polityków jest to, żeby nawet narzędzia, które powstają w dobrej wierze i z najlepszymi intencjami były skutecznie zabezpieczone przed wykorzystaniem ich przez nieodpowiedzialną władzę" - wskazał.

Minister odniósł się także do roli firm telekomunikacyjnych we wdrażaniu ustawy.

"Kontrola ze strony organów państwa będzie dotyczyła wyłącznie tego, czy instytucje, firmy, które sprzedają nam i naszym dzieciom dostęp do internetu, dbają o to, żeby dostarczyć skuteczne narzędzia. Nie mam żadnej wątpliwości, że to się uda" - podkreślił minister.

Czytaj też

Ustawa o porno

Celem rządowego projektu ustawy o ochronie małoletnich przed dostępem do treści nieodpowiednich w internecie jest wprowadzenie narzędzi dla rodziców i opiekunów, które ograniczają dostęp dzieci i młodzieży do treści pornograficznych w internecie.

Zgodnie z projektem ustawy dostawcy internetu będą mieli obowiązek wprowadzenia bezpłatnego, skutecznego i prostego w obsłudze mechanizmu blokowania dostępu do treści pornograficznych. Dostawcy będą też musieli informować abonentów o możliwości skorzystania z takiej usługi - decyzja o skorzystaniu z niej będzie po stronie użytkownika.

Obowiązki dotyczące ograniczenia dostępu do pornografii nałożone zostaną też na przedsiębiorców, którzy udostępniają publiczne sieci Wi-Fi, np. kawiarnie czy galerie handlowe. Minister cyfryzacji otrzyma zaś prawo do kontroli przestrzegania tych przepisów oraz nakładania kar pieniężnych w przypadku niewywiązywania się przez firmy z ustawowych obowiązków.

Więcej na temat ustawy pisaliśmy na naszej stronie, m.in. w tym tekście .

Projekt zakłada, że proponowane rozwiązania wejdą w życie 1 września 2023 r.

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na:\*[email protected].\*

PAP/MG

Źródło:PAP / CyberDefence24
Reklama

Komentarze

    Reklama