ADDoS. Polska odpowiedź na ataki

Przeprowadzenie ataku DDoS nie wymaga od cyberprzestępców stosowania 0-day«ów (wykorzystania podatności, które nie zostały załatane przez dostawcę oprogramowania) czy innych skomplikowanych technik. Takie ataki często wykorzystują botnety, czyli grupę przejętych urządzeń, które wysyłają wiele zapytań do serwerów, co skutkuje przerwą w działaniu danej usługi wskutek braku dostępnej mocy obliczeniowej. Właśnie przed tym chroni ADDoS.

Na czym polega projekt?

NASK przekazał nam, że projekt ADDoS polega na przekierowaniu całego ruchu, skierowanego do serwisu objętego ochroną, do centrum oczyszczania (tzw. Scrubbing Center), celem oddzielenia ruchu pożądanego od niepożądanego. Projekt został zlecony przez ministra cyfryzacji i działa nieprzerwanie od grudnia 2022 roku. Co ważne, objęcie ochroną nowych podmiotów w sytuacjach krytycznych może nastąpić w ciągu pojedynczych godzin.

Realne skutki ADDoS

Główną zaletą projektu jest to, że dostępność usług publicznych została zwiększona, pomimo nasilonych ataków DDoS na polską infrastrukturę teleinformatyczną. Ochrona ADDoS dotyczy głównie administracji państwowej (w tym centralnej), służb, ochrony zdrowia i instytucji naukowych. Łącznie mówimy o ponad siedemdziesięciu różnych podmiotach.

NASK przekazał nam również ciekawe statystyki. W samym styczniu 2025 r. zneutralizowano ponad 35 milionów zdarzeń związanych z atakami na aplikacje internetowe. Oprócz tego w zeszłym miesiącu dzięki ADDoS udało się powstrzymać 45 milionów ataków botów oraz około 600 ataków wolumetrycznych (wysyłania ogromnej liczby zapytań na konkretny adres IP).

Walka z atakami Rosji

Zapytaliśmy NASK o to, czy ADDoS wykazuje skuteczność w zwalczaniu ataków z Federacji Rosyjskiej i Białorusi. Przekazano nam, że „duża skuteczność osiąganej ochrony pozwala sądzić, że zwalczane są także ataki z krajów takich jak Rosja czy Białoruś”. Instytut zaznaczył również, że ze wspomnianych krajów pochodzi część blokowanego ruchu.

Jak usłyszeliśmy, międzynarodowe stosunki polityczne mają wpływ na sytuację w cyberprzestrzeni. „Uruchomienie projektu ADDoS wiązało się właśnie z obserwacją korelacji pomiędzy wzrostem napięcia na arenie międzynarodowej, a liczbą i skalą obserwowanych ataków” – podkreślił NASK na łamach naszego portalu.

Finansowanie i podsumowanie projektu

Na stronie NASK możemy przeczytać, że minister cyfryzacji udzielił dotacji celowej w wysokości ponad 11 milionów złotych. Te środki mają być przeznaczone na funkcjonowanie projektu między 1 października 2024 a 31 grudnia 2025 roku.

Instytut zaznaczył również, że ADDoS pozytywnie wpływa na podnoszenie kwalifikacji osób odpowiedzialnych za cyberbezpieczeństwo, zarówno wśród instytucji objętych ochroną, NASK-PIB oraz dostawców usług.

„Na rynku usług cyberbezpieczeństwa projekt ADDoS odegrał i odgrywa ważną rolę, pobudzając firmy do świadczenia coraz lepszych i bardziej dostosowanych do polskiego środowiska usług, a klientów do lepszego zrozumienia ich działania. (…) Raportowanie na bieżąco skali i rodzajów ataków pozwala także na uzyskiwanie dodatkowych informacji o stanie cyberbezpieczeństwa RP” – przekazał nam NASK.

Oprócz ADDoS warto również wspomnieć o projekcie Artemis, prowadzonym przez CERT Polska, który ma na celu wykrywanie podatności w polskiej cyberprzestrzeni.

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].