Armia i Służby
Chińscy hakerzy zmienili cele swoich ataków
Grupy hakerskie związane z chińskim rządem wygasiły część swoich działań na terenie Stanów Zjednoczonych. Wynika to prawdopodobnie z porozumienie pomiędzy Białym Domem a Pekinem. Hakerzy jednak ani myślą spocząć, za cel wzięli sobie administracje rządową w Rosji oraz krajach Azjatyckich.  
- Od zeszłego roku widać znaczne poruszenie w kwestii działalności szpiegowskiej wymierzonej przeciwko rosyjskim agencjom rządowym i firmom technologicznym. A także w stosunku do innych krajów: Indii, Japonii i Korei Południowej - mówi Kurt Baumgartner, ekspert Kaspersky Lab.
Według niego hakerzy używają narzędzi i infrastruktury, która przypomina tą używaną przez chińskich specjalistów. Jedna z tych grup znana pod nazwami Mirage oraz APT 15 najwidoczniej zaprzestała wzmożonych ataków na sektor energetyczny w Stanach Zjednoczonych. - Grupy najwidoczniej wzięły sobie za cel agencje rządowe i dyplomatyczne na terenie Rosji oraz byłyby republik radzieckich - stwierdził ekspert z Kaspersky Lab
Jego słowa potwierdzają wyniki raportu opublikowanego przez firmę FireEye 20 czerwca. W dokumencie czytamy, że w ostatnich dwóch latach ilość ataków, których źródłem były grupy hakerskie pochodzące z Chin zmniejszyła się o przeszło 90 proc. W celu potwierdzenia tych informacji firma FrieEye sprawdziła ponad 72 grupy hakerskie, które podejrzewane są o współpracę z chińskim rządem. Dane zbierane przez firmę od ponad 3 i pół roku wyraźnie wskazują na zmianę kierunku działań chińskich hakerów. Wpływ na to może mieć porozumienie pomiędzy Xi Jinpingiem oraz prezydentem Barackiem Obamą – czytamy w raporcie.
Jednak natura nie znosi próżni. Według autorów raportu zdecydowanie zwiększyły się działania chińskich hakerów wymierzone w Rosję oraz kraje z regionu Azji Pacyficznej.
Czytaj też: Cyberubezpieczenia - wyzwania i szanse
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany