Minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział, że oprócz konieczności pokazania certyfikatu COVID-owego na granicy, będzie mógł go oczekiwać na przykład organizator koncertu. Wzbudza to jednak wątpliwości pod względem prawnym. - Trzeba jakieś przepisy w Polsce w tej kwestii uchwalić, a nie mamy obecnie żadnych regulacji – wskazuje dr Paweł Litwiński, prawnik i ekspert ds. RODO.
W czwartek minister zdrowia poinformował, że osoby, które będą brały udział w różnego rodzaju wydarzeniach (na przykład koncertach) będą na prośbę organizatora musiały pokazać tzw. certyfikat COVID-owy. Będzie on później rozliczany z limitu osób, które przebywają na terenie zgromadzenia. Ci, którzy nie będą chcieli zaprezentować certyfikatu będą liczeni jako osoby niezaszczepione.
- Certyfikat jest dostępny w formie wydruku i w aplikacji. Wydawany jest bezpłatnie. Najważniejsza korzyścią z posiadania go jest to, że można w sposób łatwy podróżować i nie wpadać w kwarantannę, bo większość krajów w Europie ma tak skonstruowane przepisy przekraczania granic, że jeśli nie mamy certyfikatu, to wpada się automatycznie w kwarantannę, tak jest zresztą i w Polsce – komentował minister zdrowia Adam Niedzielski na antenie RMF FM.
Mobilna aplikacja, która weryfikuje certyfikat covidowy poprzez odczytanie kodu QR jest już dostępna dla telefonów z systemem iOS lub Android. UCC, czyli Unijny Certyfikat COVID będzie obowiązywał od 1 lipca na terenie Unii Europejskiej, a Polska jest jednym z państw, które brały udział w pilotażu tego rozwiązania.
Ekspert: „Pustka legislacyjna”
O ile fakt pokazania tzw. paszportu covidowego na granicy nie wzbudza tak dużych emocji, to już zapowiedź sprawdzenia uczestnika przez organizatora wydarzenia wywołuje liczne kontrowersje. Według dziennikarza Polsat News „ma on prawo do zachowania tajemnicy na temat stanu jego zdrowia”.
To chyba Pan nie zrozumiał. Wszystko jedno czy jestem zaszczepiony, czy nie, nikt nie ma prawa zadać ode mnie informacji o stanie zdrowia. Mam konstytucyjne prawo do zachowania tajemnicy.
— Wojciech Dąbrowski (@W_Dabrowski) June 10, 2021
O tę kwestię postanowiliśmy zapytać dra Pawła Litwińskiego, partnera w Kancelarii Barta Litwiński. Zwraca on uwagę, że obecnie mamy narzędzia informatyczne, ale nie mamy żadnych uregulowań prawnych, by sprawdzać, czy ktoś rzeczywiście został zaszczepiony czy też nie.
- Mamy zupełną pustkę legislacyjną. W sytuacji, gdy ktoś organizuje np. koncert, w którego pulę wchodzą osoby zaszczepione i niezaszczepione, nie jest jasne, jak go zorganizować już na etapie sprzedaży biletów. Tego się obecnie nie da zrobić pod względem prawnym, bo od każdej osoby, która kupuje bilet trzeba by było uzyskać informację o zaszczepieniu – stwierdza w rozmowie z portalem CyberDefence24.pl.
Jak podkreśla, RODO nie jest przeszkodą – wprost mówi, że przepisy krajowe mogą przewidywać taką sytuację. - Można wymagać podania danych dotyczących stanu zdrowia, ich zbierania i przetwarzania, jeśli to jest niezbędne do zapewnienia profilaktyki zdrowotnej, czy przeciwdziałania zakażeniom. Jednak trzeba jakieś przepisy w Polsce w tej kwestii uchwalić, a nie mamy obecnie żadnych regulacji – komentuje dr Paweł Litwiński.
Jego zdaniem, „ci, którzy obecnie mówią, że przekazywanie informacji o szczepieniu nie jest zgodne z Konstytucją mają rację”. - Trzeba po pierwsze przyjąć przepisy, które dają możliwość żądania okazania certyfikatów COVID-owych. Po drugie, muszą one wskazać wyraźnie, że jeśli ktoś nie okaże certyfikatu, będzie to niosło ze sobą określone skutki. Konieczne jest uregulowanie tej sytuacji – potrzebna jest ustawa, która poinformuje wprost, jakie będą możliwości dla osób, które posiadają certyfikat – podsumowuje.
Unijny Certyfikat COVID można pobrać w Internetowym Koncie Pacjenta IKP, następnie trzeba się zalogować, wybrać rodzaj certyfikatu i pobrać kod QR. Obejmie on osoby, które zostały zaszczepione jednodawkową szczepionką lub przyjęły dwie dawki i minęły przynajmniej dwa tygodnie od szczepienia.
UCC może posiadać także osoba, która uzyskała negatywny wynik testu na koronawirusa (jest ważny przez 48 godzin), a także jeśli jest ozdrowieńcem (wtedy jest ważny od 11. do 180. dnia od uzyskania pozytywnego testu na wynik testu PCR).