Reklama

Biznes i Finanse

Ponad milion złotych grzywny za naruszenie zasady poufności danych. Znana spółka zapłaci karę 

Fot. BeatriceBB/Pixabay
Fot. BeatriceBB/Pixabay

Prezes UODO nałożył na jedną ze spółek finansowych karę w wysokości ponad miliona złotych za naruszenie zasady poufności danych. Sprawa dotyczy nie wdrożenia odpowiednich środków technicznych i organizacyjnych, co doprowadziło finalnie do utraty danych. 

Jak wskazuje UODO, ukarana spółka ID Finance Poland (właściciel portalu pożyczkowego MoneyMan.pl) nie zareagowała odpowiednio na sygnał o lukach w jej zabezpieczeniach. Nie sprawdziła odpowiednio szybko informacji o tym, że na jednym z wewnętrznych serwerów dostępne są dane jej klientów. Takiego zawiadomienia nie potraktowała z odpowiednią powagą, przez co kilka dni po otrzymanym przez spółkę sygnale, osoba nieuprawniona skopiowała te dane, a następnie usunęła je z serwera. Za zwrot wykradzionych informacji zażądała okupu. Dopiero wtedy spółka rozpoczęła analizowanie zabezpieczeń na swoich serwerach i jednocześnie zgłosiła naruszenie ochrony danych organowi nadzoru.

Zgodnie z treścią komunikatu, w toku postępowania UODO ustalił, że do naruszenia doszło po tym, jak po restarcie jednego z serwerów obsługiwanego przez podmiot przetwarzający (firmę hostingową) nie przywrócono odpowiedniej konfiguracji zabezpieczeń. Administrator został powiadomiony o tym przez jednego ze specjalistów zajmujących się cyberbezpieczeństwem, który wykrył podatność i wskazał przykładowe, dostępne publicznie informacje. Administrator zamiast rzetelnie sprawdzić jego doniesienia i monitorować podmiot przetwarzający czy należycie zajął się sprawą pod kątem sprawdzenia zabezpieczeń, miał wątpliwości, czy nie jest to próba wyłudzenia od niego innych danych, co wskazywał w korespondencji do podmiotu przetwarzającego. Przez to nie zajęto się od razu sprawdzeniem wskazanych luk w systemie i kilka dni później doszło do wykradzenia danych z tego serwera.

Zdaniem UODO do tego naruszenia nie doszłoby, gdyby administrator od razu odpowiednio zareagował na informację o tym, iż dane na jego serwerze są niezabezpieczone. Według Urzędu administrator powinien utrzymywać zdolność do szybkiego i skutecznego stwierdzenia wystąpienia wszelkich naruszeń, aby mieć możliwość podjęcia odpowiednich działań. Ponadto administrator powinien być w stanie szybko zbadać dany incydent pod kątem tego, czy doszło do naruszenia ochrony danych oraz podjąć odpowiednie działania zaradcze.

W komunikacie zaznaczono, że organ nadzoru uznał też, iż brak odpowiednio szybkiej reakcji ze strony podmiotu przetwarzającego na doniesienie o luce w systemie nie wyłącza odpowiedzialności administratora za naruszenie ochrony danych. To administrator musi mieć zdolność do wykrywania naruszeń, zaradzania im oraz ich zgłaszania – to kluczowy element środków technicznych i organizacyjnych.

W ocenie UODO spółka, mimo szybkiego przekazania podmiotowi przetwarzającemu informacji o potencjalnej luce w zabezpieczeniach serwera, nie podjęła działań w sposób wystarczający. Postępowanie wykazało, że administrator pobieżnie przeanalizował otrzymany sygnał, nie potraktował go z odpowiednią powagą i nie zobligował podmiotu przetwarzającego do należytego zajęcia się sprawą.

UODO, nakładając karę za to, że w wyniku szeregu zaniedbań administratora doszło do naruszenia poufności danych osobowych, wziął pod uwagę skalę naruszenia, jak i zakres wykradzionych danych. Ponadto z uwagi na fakt, że wyciekły też niezaszyfrowane hasła, istnieje możliwość posłużenia się tymi danymi do zalogowania się na różnych kontach klientów, jeżeli w innych serwisach posługiwali się tym samym loginem (np. e-mail) i hasłem. Przy wymierzaniu wysokości kary organ wziął też pod uwagę zwłokę administratora w podjęciu działań zapobiegawczych.

Wysokość kary powinna spełnić funkcję represyjną, ale i prewencyjną. W ocenie organu powinna ona zapobiec podobnym naruszeniom w przyszłości zarówno w ukaranej spółce, jak i u innych administratorów - czytamy w komunikacie UODO.

Informacja prasowa UODO

image
Z oferty Sklepu Defence24 - zapraszamy!
Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama