Biznes i Finanse
Kryzys omija Apple?
Fala zwolnień dosięgająca największych firm z branży technologicznej stała się faktem. Okazuje się jednak, że radykalne cięcie etatów nie dotyczy wszystkich z tego grona. Przykładem takiej firmy jest Apple. Dlaczego?
Aby zrozumieć, skąd obecnie biorą się tak duże redukcje etatów w branży technologicznej, potrzeba cofnięcia się w czasie do początków pandemii Covid-19.
Wprowadzone wtedy lockdowny i zamknięcie wielu z nas w domach spowodowały, że życie w trybie online stało się jeszcze bardziej popularne. Postępująca cyfryzacja życia przyczyniła się z kolei do zwiększonego zapotrzebowania na usługi cyfrowe. To z kolei miało swoje przełożenie w postaci dodatkowych zysków dla technologicznych gigantów. To wtedy - w wielu takich firmach - podejmowano decyzje o znaczącym zwiększaniu zatrudnienia. W tym gronie nie było firmy Apple.
Czytaj też
Apple inny niż wszyscy
W przypadku firmy założonej przez Steve'a Jobsa proces powiększania załogi nie był tak spektakularny. Procentowy wzrost zatrudnienia w danym roku (np. w 2021) nie różnił się specjalnie od lat ubiegłch. Dziś okazuje się, że miało to swoje plusy. Jakie?
Widoczne gołym okiem obecne pogorszenie ogólnej koniunktury w sektorze firm technologicznym nie prowadzi osób zarządzających firmą Apple do tak dramatycznych posunięć, jak w przypadku firm konkurencyjnych.
Przykładowo, w odniesieniu do Microsoftu jest to 10 tysięcy osób zwolnionych; Mety 11 tysięcy, Google 12 tysięcy. Amazon to z kolei aż 18 tysięcy zwolnionych osób.
Jak informuje CNBC w przypadku Apple'a na razie nie ma informacji o tym, aby firma ta planowała redukować etaty. Polityka mniejszych kroków przyniosła w tym przypadku bardzo dobry efekt. Czas pokaże czy uda się tę tendencję zachować w dalszej przyszłości.
Czytaj też
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany