Cyfryzacja zdemokratyzowała dostęp do wiedzy, usług publicznych i dała większe możliwości uczestnictwa w rynku pracy. Aby mogła służyć szerokiemu włączeniu społecznemu, musi być uzupełniona odpowiednią edukacją i rozwijaniem kompetencji w społeczeństwie.
"Ogromna większość ludności ma dziś dostęp do internetu oraz smartfony, a tym samym ma dostęp do nieograniczonej ilości wiedzy i doświadczeń innych osób" - powiedziała Magdalena Dziewguć z Google w trakcie panelu zatytułowanego "Jak sprawić, aby cyfryzacja przyczyniała się do włączenia społecznego", podczas tegorocznej edycji Europejskiego Forum Nowych Idei w Sopocie.
Google: cyfryzacja wyrównuje szanse
Jej zdaniem rozwój technologii cyfrowych, a przede wszystkim internetu, przyniósł największą demokratyzację wiedzy w historii ludzkości, a także przyspieszenie postępu w rozwoju szans ekonomicznych i nieograniczoną zdolność rozwiązywania problemów. Nowe technologie to również - zdaniem Dziewguć - skrócenie procesu uczenia.
Przedstawicielka Google'a podkreśliła, że cyfryzacja daje większe możliwości włączenia zawodowego osób z niepełnosprawnościami, jak i np. kobiet pozostających w domu. "Widzimy grupy, które mogą zachować swój komfort funkcjonowania, ale jednocześnie uczyć się, pracować i budować perspektywy na lepszą przyszłość" - powiedziała.
Zaczynamy uświadamiać sobie cenę cyfryzacji
Dyrektor wykonawczy w Orange Polska Witold Drożdż ocenił, że nadszedł czas, w którym zaczynamy uświadamiać sobie cenę szybko postępującej cyfryzacji. "Z kwestii twardych, technicznych, kosztowych, punkt ciężkości (w dyskusjach o cyfryzacji - red.) przesuwa się na miękką stronę. Przechodzimy do wyzwań związanych z rozwojem kompetencji, odpowiednich motywacji i zachęcaniem tych, którzy w świecie cyfrowym jeszcze nie uczestniczą" - mówił Drożdż.
Wykładowca na Uniwersytecie SWPS i były minister cyfryzacji Michał Boni powiedział, że kwestie technologiczne nie mogą być zaniedbywane. Jak wskazał, na wsiach i w mniejszych miastach jakość połączenia z internetem podczas pandemii okazała się niewystarczająca, aby dzieci i młodzież szkolna mogły swobodnie korzystać z edukacji w formie zdalnej. Również fakt, że 54 proc. dzieci w Polsce korzysta z internetu na smartfonach, uwidocznił, iż treści nauczania zdalnego nie są przystosowane do tej formy odbioru.
Czy jesteśmy gotowi na zmiany, które niesie zaawansowana cyfryzacja?
Boni wskazał również, że internet obecnie rozwija się w innym kierunku niż rozwijała się sieć, którą znamy i z której dziś korzystamy. "Problemami przyszłości będą sztuczna inteligencja, świadomość algorytmów, rozwój Internetu Rzeczy, przekształcenia rynku pracy" - mówił Boni.
"Czy jako społeczeństwa jesteśmy gotowi do zmian, czy mamy edukację, która będzie edukacją do świata cyfrowego, a nie tylko związaną z prostym klikaniem i działaniami informatycznymi?" - pytał podczas panelu były minister.
Przemysł 5.0 - gospodarka oparta na umiejętnościach
Reprezentująca Kancelarię Prezesa Rady Ministrów Justyna Orłowska powiedziała, że myśląc o przyszłości "musimy być przygotowani do świata cyfrowego, ale i świata kreatywnego". Jej zdaniem "wykuwane obecnie pojęcie przemysłu 5.0 opiera się na kompetencjach" i ważne jest, by w ramach edukacji "od samego początku uczyć kompetencji przyszłości". Jak dodała, "w perspektywie kolejnych lat nie jesteśmy w stanie przewidzieć wielu nowych zawodów".
Ograniczenie wyboru do usług wyłącznie cyfrowych dobre dla obywateli?
Odpowiadając na pytanie CyberDefence24.pl o to, czy według uczestników dyskusji osoby pozostające mimo starań mających na celu cyfrowe włączenie poza nim i korzystające np. z tradycyjnych usług administracyjnych, bądź też nie uczestniczące w szerzej rozumianym świecie cyfrowym, mogą liczyć na równe traktowanie, reprezentująca Google'a Magdalena Dziewguć powiedziała, że "czasami ograniczenie tego wyboru (możliwości korzystania z niecyfrowych usług - red.) jest korzystne dla wszystkich" i podała przykład systemu rejestracji na szczepienia przeciwko COVID-19 w Polsce, który - jak przypomniała - został nagrodzony na forum międzynarodowym za swoją efektywność.
System ten - o czym wielokrotnie informowały krajowe media - ma na swoim koncie historię licznych błędów i dysfunkcji, które m.in. uniemożliwiały rejestrację na szczepienie bądź przełożenie terminu przyjęcia preparatu, a także umożliwiały rejestrację roczników jeszcze do tego nie uprawnionych (w czasie, kiedy szczepionki były reglamentowane według priorytetyzacji ze względu na wiek pacjentów).
Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.