Biznes i Finanse
[INFOSHARE] Erika Cheung: wykrywanie oszustwa w biznesie jest bardzo trudne
Wykrywanie oszustwa w biznesie jest bardzo trudne, choć w przypadku każdej firmy i organizacji są pewne znaki ostrzegawcze, takie jak brak wyższego kierownictwa, nepotyzm czy częste konflikty interesów - powiedziała podczas konferencji InfoShare sygnalistka z Theranosa Erika Cheung.
Cheung, zapytana o to, kiedy zrozumiała, że firma Theranos założona przez 19-letnią Elizabeth Holmes to oszustwo, odpowiedziała, że w pewnym momencie dotarło do niej, iż technologia, którą obiecał stworzyć startup, nigdy nie powstanie. „To nie jest biznes, który miał prawo rządzić się sloganem >>fake it till you make it<<, to w końcu firma z sektora ochrony zdrowia” - powiedziała.
Osamotnienie
Sygnalistka stwierdziła, że kiedy zaczęła dzielić się swoimi spostrzeżeniami z innymi pracownikami Theranosa, spotkała się ze skrajnymi reakcjami.„Odtrącano mnie, większość ludzi mi nie wierzyła. Było bardzo wiele osób, które próbowały mnie dyskredytować. Niektóre z nich po prostu nie chciały uwierzyć, że można zainwestować 700 mln dolarów w firmę, która de facto nie istnieje” - mówiła Erika Cheung. Jak wskazała, wiele osób, z którymi się wówczas zetknęła, miało z Theranosem związki finansowe, bądź reputacyjne i jej zdaniem dlatego właśnie na rewelacje sygnalistki reagowały one negatywnie.
Paranoja i byli pracownicy służb
Kiedy firma Theranos poczuła się zagrożona przez fakt, że Cheung posiadła wiedzę nt. nieprawidłowości wewnątrz przedsiębiorstwa, sygnalistka zaczęła być śledzona m.in. przez byłych pracowników agencji wywiadu wynajętych przez Holmes. „Zrozumiałam wtedy, że nie jestem paranoiczką, a w moim życiu naprawdę zaczęły dziać się dziwne rzeczy” - powiedziała.
Cheung stwierdziła również, że rola sygnalistki wywarła znaczący wpływ na jej życie. „On jest większy, niż się spodziewałam. Musiałam spotykać się z regulatorami, z mediami. Nigdy nie przypuszczałam, że cała ta sprawa osiągnie tak wielkie rozmiary - myślałam, że skończy się na jednym, dwóch materiałach w gazetach. Dopóki proces (Elizabeth Holmes - red.) nie dobiegnie końca, wciąż będę zaangażowana w tę sprawę” - wyjaśniła Cheung.
Jak powiedziała, największym kosztem z jej perspektywy okazało się emocjonalne poczucie osaczenia i związana z nim paranoja. „Nikomu nigdy nie życzę rzeczy, które mi się przytrafiły” - stwierdziła.
Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.