W poniedziałek 1 stycznia br. wielu internautów zszokował kurs walut w wyszukiwarce Google, który pokazywał inne notowania dla euro czy dolara, niż powinien. Ministerstwo Finansów zażąda wyjaśnień od koncernu Google.
W pierwszym dniu nowego roku dane Google wskazywały fałszywie na znaczący wzrost kursu dolara czy euro. Dla przykładu: kurs według Bloomberga wynosił 4,31 zł dla 1 euro, a dane Google pokazywały, że 1 euro ma wartość ok. 5,29 zł.
Do sprawy szybko odniósł się minister finansów Andrzej Domański, który uspokoił: „Ten kurs złotego, który sieje panikę to „fejk” (błąd źródła danych). Za chwilę otworzą się rynki w Azji i sytuacja wróci do normy. Na Bloombergu sytuacja wygląda tak” - napisał i zaprezentował prawidłowy wykres.
Spokojnie. Ten kurs złotego, który sieje panikę to „fejk” (błąd źródła danych). Za chwilę otworzą się rynki w Azji i sytuacja wróci do normy. Na Bloombergu sytuacja wygląda tak👇 pic.twitter.com/LBhlbrAJ1G
— Andrzej Domański (@Domanski_Andrz) January 1, 2024
Ministerstwo Finansów zażąda wyjaśnień
Ministerstwo Finansów będzie domagało się wyjaśnień od amerykańskiego koncernu Google. Chodzi o ustalenie dlaczego doszło do tak poważnego błędu i uzyskanie gwarancji, że w przyszłości nie dojdzie do tego typu podobnych incydentów. Resort potwierdził to oficjalnie we wpisie na platformie X, jako pierwsza poinformowała o tym stacja RMF FM.
„Ministerstwo Finansów zwróciło się oficjalnie do Google Polska o udzielnie informacji: - o przyczynach wczorajszej nieprawdziwej publikacji dotyczącej kursu złotego oraz - o tym, jakie działania podejmie, aby uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości” - podał resort w komunikacie.
Ministerstwo Finansów zwróciło się oficjalnie do Google Polska o udzielnie informacji: - o przyczynach wczorajszej nieprawdziwej publikacji dotyczącej kursu złotego oraz - o tym, jakie działania podejmie, aby uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości.
— Ministerstwo Finansów (@MF_GOV_PL) January 2, 2024
Dlaczego doszło do błędu?
Dlaczego mogło dojść do błędu przy prezentowaniu kursu walut? Jak wynika z naszych informacji, firma Google uważa, że jest jedynie wyszukiwarką, więc nie ingeruje w dane, jakie są prezentowane; nie weryfikuje ich i nie gwarantuje również, że są dokładne.
Przekazywane dane finansowe pochodzą od różnych dostawców danych i podawane są w ujednoliconym formacie, kursy walut są dostarczane przez firmę Morningstar, o czym więcej można przeczytać pod LINKIEM.
Jak czytamy na oficjalnej stronie giganta: „Google, dostawcy danych i treści, giełdy finansowe oraz każdy z ich podmiotów stowarzyszonych i partnerów biznesowych wyraźnie wyłączają swoją odpowiedzialność za dokładność, adekwatność i kompletność jakichkolwiek danych oraz nie ponoszą odpowiedzialności za błędy, pominięcia lub inne wady tych danych, opóźnienia lub przerwy w ich dostawie, ani za jakiekolwiek działania podjęte w związku z tymi danymi. Ani Google, ani żaden dostawca danych nie ponoszą odpowiedzialności za żadne szkody powstałe w związku z używaniem dostarczonych danych” - zastrzegła firma.
Jak dodano: „Wszelkie dane i informacje są prezentowane »w postaci, w jakiej są«, wyłącznie w celach informacyjnych i wyłącznie do użytku osobistego. Nie mają służyć celom inwestycyjnym ani stanowić porady finansowej, inwestycyjnej, podatkowej, prawnej lub księgowej. Przed dokonaniem transakcji należy skonsultować się z brokerem lub doradcą finansowym”.
Jak wynika z naszych nieoficjalnych informacji, wiadomość o błędzie miała zostać już przekazana do dostawcy danych, a wyświetlanie informacji o kursach walut na razie zostało zablokowane.
Sytuacja z Google pokazuje, jak ważne jest weryfikowanie informacji w kilku źródłach. W tym przypadku wystarczyło bowiem sprawdzić dane w innych źródłach, by nie siać paniki.
Zapytaliśmy o oficjalny komentarz do sprawy zespół Google Polska.
AKTUALIZACJA (15:28)
Biuro prasowe Google Polska odpowiedziało na pytania serwisu CyberDefence24 oświadczeniem: „Funkcje wyszukiwania, takie jak wyświetlanie kursu wymiany walut, opierają się na danych z zewnętrznych źródeł. W przypadku zgłoszenia błędów, kontaktujemy się z dostawcą danych, aby jak najszybciej je skorygować. Tymczasowo wyłączyliśmy też funkcję wyświetlania kursów walut”.
Dodatkowo do sprawy odniósł się również resort cyfryzacji. „Ministerstwo Cyfryzacji zwróciło się do Google Polska o przedstawienie wyjaśnień w związku z pojawieniem się nieprawdziwej informacji dotyczącej kursu złotego” - napisał resort w krótkim wpisie na platformie X.
Ministerstwo Cyfryzacji zwróciło się do Google Polska o przedstawienie wyjaśnień w związku z pojawieniem się nieprawdziwej informacji dotyczącej kursu złotego. @KGawkowski
— Ministerstwo Cyfryzacji (@CYFRA_GOV_PL) January 2, 2024
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].