„Propaganda rosyjska utrzymuje wizję agresywnego NATO dla celów propagandowych, ale i politycznych. Maskuje w ten sposób własną agresję wobec innych państw, a także utrzymuje rosyjskie społeczeństwo w poczuciu zagrożenia” - podkreślił w rozmowie z PAP rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn, komentując w ten sposób ostatnią wypowiedź rzeczniczki rosyjskiego MSZ Marii Zacharowej.
Rzecznik odniósł się czwartkowej wypowiedzi Zacharowej, że Moskwa jest zaniepokojona „perspektywą zwiększenia amerykańskiej obecności wojskowej w Polsce”.
„Maria Zacharowa w czwartek w czasie swojego cotygodniowego spotkania z dziennikarzami kontynuuje antyzachodnią retorykę. Rzecznik rosyjskiego MSZ kolejny raz wyraziła >zaniepokojenie< działalnością NATO. W sposób szczególny zaś zaatakowała amerykańską obecność wojskową w Polsce” - powiedział PAP Żaryn.
Maskowanie problemów
Według niego sposób narracji Zacharowej na temat obecności wojsk sojuszniczych w Polsce jest elementem działań dezinformacyjnych, których celem jest ukazywanie rzekomego zagrożenia z Zachodu.
„Propaganda rosyjska utrzymuje wizję agresywnego NATO dla celów propagandowych, ale i politycznych. Maskuje w ten sposób własną agresję wobec innych państw, a także utrzymuje rosyjskie społeczeństwo w poczuciu zagrożenia. Ma bowiem nadzieję, że dzięki temu Rosjanie będą popierać elity kremlowskie, wbrew coraz bardziej oczywistej niewydolności rosyjskiego państwa” - stwierdził.
Rzecznik ocenił, że w polityce Kremla ważne jest straszenie Sojuszem, bo w założeniach zastraszeni Rosjanie w prezydencie Rosji Władimirze Putinie mają widzieć obrońcę przed „zagrożeniami z Zachodu”, „zapominając o coraz poważniejszych problemach ekonomicznych, porażce w walce z pandemią czy też rozwarstwieniu społecznym, które coraz częściej skazuje rosyjskie społeczeństwo na ogromną biedę”.
Rosja robi to samo
Żaryn zaznaczył, że szczególnie zaskakująco brzmiały słowa Zacharowej, gdy krytykowała NATO za prowadzenie ćwiczeń wojskowych.
„Dzieje się to w sytuacji, gdy rosyjskie wojska same prowadzą nieustanne manewry, a dodatkowo na krótko przed rozpoczęciem dużych ćwiczeń rosyjskich Zapad-21, których scenariusz w przeszłości zakładał działania agresywne wobec Zachodu” - przypomniał rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych.
Według niego Zacharowa stwierdzając, że NATO prowadzi ćwiczenia „nawet w czasie pandemii”, powtarza przekaz agresywnej rosyjskiej propagandy, która kolportuje podobne tezy od wybuchu pandemii COVID-19.
„Słowa rzecznik rosyjskiego MSZ po raz kolejny wskazują na głębokie zaangażowanie rosyjskiej dyplomacji w walkę informacyjną z Zachodem. Maria Zacharowa jest aktywnie zaangażowana w promowanie kłamstw dotyczących Polski, NATO i Zachodu” - ocenił rzecznik.
Punkt widzenia Kremla
Zacharowa powiedziała w czwartek na cotygodniowym briefingu, że planowane jest „znaczące zwiększenie ogólnej liczebności żołnierzy USA w stosunku do rozlokowanych już 4,5 tys. ludzi”. „Tworzona infrastruktura pozwoli na zwiększenie w krótkim czasie grupy wojsk amerykańskich w tym kraju do 20 tys. ludzi” - dodała, nie rozwijając tego wątku.
Zarzuciła też NATO kontynuowanie ćwiczeń wojskowych w pobliżu granic Rosji. „Nawet na tle pandemii (COVID-19) Sojusz (Północnoatlantycki) prowadzi ćwiczenia na wschodniej flance, w tym według scenariuszy konfrontacji z przeciwnikiem, którego określają oni, jako równoważnego” - powiedziała Zacharowa. Zaznaczyła, że NATO ma na myśli Rosję, jako tego przeciwnika.
„Uważamy takie manewry za prowokacyjne, a w obecnych warunkach - za co najmniej krótkowzroczne” - oświadczyła w czwartek rzeczniczka rosyjskiego MSZ.
Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.