Reklama

Social media

Zagrożenie poufnych informacji w firmie. Jak je rozpoznać?

Fot. Matthew Henry/Unsplash/Domena publiczna
Fot. Matthew Henry/Unsplash/Domena publiczna

Cyberprzestępcy nie śpią. Wiele firm zmaga się z problemem zwiększenia częstotliwości ataków cybernetycznych. Jednak nie zdają sobie sprawy, że część z nich inicjują sami pracownicy. To poważny problem.

Ostatnio dużo mówi się o szczególnych działaniach prewencyjnych, jakie firmy powinny wdrożyć w zakresie cyberbezpieczeństwa. Zdarza się, że i pracownicy współpracują z cyberprzestępcami i ułatwiają im znalezienie luk w zabezpieczeniach firmowych sieci. Często też decydują się na kradzież poufnych danych przed odejściem do innej firmy. To problem, o którym często zapominamy – informuje ZDNet.

Takie działania są bardzo trudne do wykrycia. Badania przeprowadzone przez Ponemon Institute oraz przedsiębiorstwo DTEX Systems wykazały, że większość firm uważa to wręcz za niemożliwe. Z kolei tylko jedna na trzy firmy twierdzi, że skutecznie powstrzymuje wycieki swoich danych. 

Dlaczego tak się dzieje?

Najczęściej firmy nie zauważają drobnych sygnałów, które powinny je zaniepokoić. Są to m.in. duże ilości otwieranych plików i zapisywanie ich w nietypowych lokalizacjach, próby obchodzenia zabezpieczeń, korzystanie z urządzeń USB i ukrywanie swoich aktywności w sieci w przez pracowników – pisze ZDNet.

Dużo mówi się także o odpowiednim przeszkoleniu i przygotowaniu pracowników w zakresie cyberbezpieczeństwa. Praca zdalna również stanowi poważne ryzyko wycieku danych, bo wszyscy pracownicy korzystają z domowych sieci, które często nie są odpowiednio chronione. 

Schematyczne działanie

Warto zauważyć, że cyberprzestępcy postępują najczęściej według ściśle określonego schematu, który zaczyna się od próby obejścia zabezpieczeń sieci. Wykrycie takiego ruchu zwiększa możliwość powstrzymania cyberataku, dlatego tak ważna jest tu czujność i szybkość reakcji.

„Zdecydowana większość zagrożeń opiera się na sekwencji działań prowadzących do ataku, a zagrożenia płynące z wewnątrz nie są tu wyjątkiem”  - wyjaśnia Larry Ponemon, założyciel Ponemon Institute.

Badacze zalecają firmom powołanie specjalnego organu, który będzie odpowiedzialny za wykrywanie cyberataków i zwrócenie szczególnej uwagi na rolę elementu ludzkiego, leżącego u podstaw tego typu zagrożeń, aby zwiększyć bezpieczeństwo firmy.


Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture. 

image
Fot. Reklama
Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama