Reklama

Social media

Tencent z pozwem od chińskiej prokuratury za „tryb dla nieletnich” aplikacji WeChat

Fot. ptksgc / Pixabay
Fot. ptksgc / Pixabay

Chiński gigant internetowy – koncern Tencent – został pozwany przez prokuraturę w Pekinie za według niej sprzeczny z obowiązującym w ChRL „tryb dla nieletnich” aplikacji WeChat. Organy nie precyzują jednak, w jaki sposób narusza on regulacje obowiązujące w kraju.

„Tryb dla nieletnich” użytkowników aplikacji WeChat pozwala na ograniczenie treści widocznych dla niepełnoletnich użytkowników najpopularniejszego chińskiego komunikatora internetowego. Po jego aktywacji niedostępne stają się również niektóre funkcje platformy, takie jak np. obsługa błyskawicznych płatności, bądź wyszukiwanie znajomych na podstawie ich geolokalizacji.

Wprowadzenie „trybu dla nieletnich” w komunikatorze WeChat, według agencji Reutera było odpowiedzią Tenentu na wielokrotne uwagi ze strony chińskich władz, które uważają, że młode osoby w internecie narażone są na wiele szkodliwych zjawisk, w tym – demoralizację przez „irracjonalną” kulturę celebrytów oraz uzależnienie od gier komputerowych.

W związku z tymi ostatnimi uwagami, w miniony wtorek koncern Tencent czerpiący znaczną część swoich przychodów właśnie z branży gier, wprowadził dodatkowe ograniczenia w swojej flagowej produkcji „Honor of Kings”. Gra ta została opisana wcześniej przez państwowe media jako „duchowe opium” dla młodych osób.

W kwietniu media informowały, iż chińscy regulatorzy internetu i sfery cyfrowej przygotowują się do nałożenia na Tencent wysokiej kary finansowej, która ma mieć związek z falą postępowań antymonopolowych, jakie władze w Pekinie rozpoczęły wobec wielu gigantów branży technologicznej w kraju. Spekuluje się, że kara ta będzie jednak niższa niż do tej pory rekordowa grzywna, jaką nałożono na koncern Alibaba (2,75 mld dol.).

„Irracjonalna kultura celebrycka”

Państwowa gazeta „People’s Daily” skrytykowała w ubiegłym tygodniu platformy internetowe za przyzwalanie na „irracjonalną kulturę celebrycką” i „pozwalanie na gwiazdorzenie nic nie wartym jednostkom”. Według serwisu internetowego brytyjskiego nadawcy publicznego BBC, głównym adresatem tych uwag jest platforma Sina Weibo – chiński odpowiednik Twittera.

Weibo po ukazaniu się artykułu zapowiedziało, że usunie ze swoich stron listę umożliwiającą śledzenie kont popularnych w Chinach celebrytów. Swoją decyzję serwis uzasadnił „nieracjonalnym uwielbieniem”, jakie celebrytom mieli okazywać ich fani.

„People’s Daily” oceniło, że celebryci bardzo często stają się wzorem dla nastolatków, które łatwo ulegają wpływom popularnych osób i naśladują ich zachowania. Jak podkreśliło BBC, omawiany artykuł to tylko jeden z materiałów ukazujących się w ostatnim czasie w państwowych mediach w ChRL, które bardzo dużo czasu poświęcają krytyce zjawiska kultury celebryckiej i szerzej, kultury internetowej. Pekin wezwał platformy internetowe, by dbały o promocję „odpowiedzialnych społecznie” wzorców dla młodych użytkowników i promowały właściwe oraz oczekiwane przez władze role.


Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture. 

image
Fot. Reklama
Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama