Social media
Singapurski wywiad: radykalizacja przez internet źródłem zagrożenia terrorystycznego
Mieszkańcy Singapuru, radykalizujący się za pośrednictwem internetu, są największym wyzwaniem terrorystycznym dla kraju – oceniła w środę singapurska agencja wywiadu wewnętrznego (ISD).
Agencja zwróciła też uwagę na zagrożenie działalnością grup terrorystycznych w innych krajach Azji Południowo-Wschodniej. Głównym wyzwaniem w Singapurze i całym regionie pozostaje terroryzm islamistyczny, rośnie jednak także zagrożenie prawicowym ekstremizmem – twierdzi ISD.
Z danych agencji wynika, że spośród 16 osób oskarżonych w ostatnich dwóch latach na podstawie przepisów antyterrorystycznych aż 14 przyswoiło sobie opartą na przemocy ideologię bez udziału innych osób, głównie przez internet. Trend ten przybiera na sile, a większość zatrzymanych przez służby radykałów to obywatele Singapuru popierający dżihadystyczne Państwo Islamskie (IS).
Inspiracja zamachami w Christchurch
W styczniu i marcu w azjatyckim mieście-państwie zatrzymano miejscowych 16- i 20-latka, którzy niezależnie od siebie przygotowywali zamachy z użyciem powszechnie dostępnych środków. Pierwszy z nich zamierzał zaatakować meczet, imitując zamach w nowozelandzkim Christchurch, drugi – synagogę.
Choć na terenie Singapuru od ponad 30 lat nie doszło do aktów terroru, to w 2001 roku ataki na zagraniczne ambasady w tym kraju planowała powiązana z Al-Kaidą grupa Jemaah Islamiyah, której członkowie przeprowadzili później zamachy na indonezyjskiej wyspie Bali. ISD ostrzegła przed możliwą odbudową zdolności bojowych Jemaah Islamiyah i możliwymi aktami przemocy w Indonezji.
W raporcie zwrócono uwagę na zagrożenie działalnością IS w regionie Azji Południowo-Wschodniej, w tym w Indonezji, w południowej części Filipin i birmańskim Arakanie. Przypomniano także o udaremnionych w ostatnich latach zamachach na terenie Malezji.
"Musimy pozostać czujni"
Autorzy analizy ocenili, że liczba i skala ataków IS oraz przygotowań do nich spadła w związku z działaniami antyterrorystycznymi i spowodowanymi pandemią Covid-19 restrykcjami w podróżach, zalecili jednak czujność. "Musimy pozostać czujni i zdecydowanie reagować na wszelką retorykę promującą nienawiść lub wrogość do innych społeczności” – napisali.
Harmonia etniczna od blisko dwóch dekad pozostaje ważnym elementem polityki wewnętrznej wielokulturowego i wieloetnicznego Singapuru.
Według spisu powszechnego z 2020 roku większość mieszkańców niespełna 6-milionowego miasta-państwa to Chińczycy (niemal 76 proc.), największymi mniejszościami są zaś Malajowie (15 proc.) i Indusi (7,5 proc.). Singapurczycy wyznają pięć głównych religii: buddyzm (31,1 proc.), chrześcijaństwo (18,9 proc.), islam (15,6 proc.), taoizm (8,8 proc.) oraz hinduizm (5 proc). 20 proc. nie identyfikuje się z żadnym wyznaniem.
Co się stało w Christchurch?
15 marca 2019 roku 28-letni Australijczyk przez 17 minut transmitował za pośrednictwem Facebooka przeprowadzany przez niego zamach terrorystyczny w wyniku którego zginęło 50 osób, a kilkadziesiąt zostało rannych. Nadawane na żywo przez zamachowca wideo zdążyło obejrzeć mniej niż 200 użytkowników Facebooka jednak żaden z nich nie zdecydował się zgłosić filmu do moderacji. Sama platforma twierdziła wtedy, że dowiedziała się o nim 29 minut po rozpoczęciu transmisji. Do chwili usunięcia materiału z platformy obejrzano go cztery tysiące razy - jednak materiał jest wciąż dostępny w sieci.
Po zamachu premierka Nowej Zelandii Jacinda Ardern nawoływała do "wymazania” nazwiska zmachowca z publicznej debaty. „Poprzez swój akt terroru chciał osiągnąć wiele rzeczy, jedną z nich był rozgłos - dlatego nigdy nie usłyszy, jak wymieniam jego nazwisko” – stwierdziła.
Jak wskazywaliśmy w naszym artykule "Nie dajmy im rozgłosu". Anonimowość w sieci narzędziem walki z terrorystami? organizacje terrorystyczne - kiedyś bazujące na mainstreamowych mediach wraz z rozwojem mediów społecznościowych zyskały w nich potężnego sojusznika. Co więcej zawdzięczają im nowe możliwości - jak brak cenzury, ogromną publikę w różnym wieku oraz nie mniejsze emocje i zaangażowanie użytkowników towarzyszące szokującym publikacjom. Ponadto media społecznościowe oraz generalnie internet przyniosły organizacjom terrorystycznym nową możliwość – przeniesienie działań do obszaru informacyjnego i docierania do grona odbiorców z materiałami propagandowymi.
PAP / SG