Social media
Internauci w Chinach wykorzystują blockchain do obchodzenia cenzury
Internauci w Chinach wykorzystują blockchain do obchodzenia cenzury i z wykorzystaniem tej technologii przekazują sobie artykuł o wadliwych szczepionkach dla niemowląt, wcześniej usunięty przez cenzorów z mediów społecznościowych - podał serwis The Verge.
Informacje o artykule dołączane są do metadanych transakcji kryptowalutowych, co pozwala na obejście działania algorytmów narzędzi cenzorskich monitorujących chiński internet.
Artykuł dotyczy działań chińskiego koncernu farmaceutycznego Changchun, który zdecydował się wypuścić na rynek partii złej jakości szczepionek dla dzieci. Nie wykazują one pożądanego działania przeciwtężcowego i przeciwkrztuścowego, według anonimowego dziennikarza ukrywającego się pod pseudonimem "Beast" (ang. Bestia) jednak trafiły do pacjentów, gdyż Changchun w ten sposób chce poprawić swoje wyniki finansowe.
Po udostępnieniu materiału w chińskich mediach społecznościowych wśród internautów podniosły się głosy oburzenia. Wkrótce jednak artykuł został usunięty z internetu przez cenzurę. 22 lipca materiał odnalazł się w sieci transakcji kryptowalutowych dokonywanych z użyciem tokenów ethereum. Autor transakcji o wartości 0,47 dolara umieścił w jej metadanych informacje zawarte w materiale, które tym samym stały się dostępne dla wszystkich użytkowników tego łańcucha bloków.
Sieć kryptowalutowa jest zdecentralizowana i bardzo trudno jest zidentyfikować poszczególnych jej użytkowników - przypomina The Verge. Według serwisu, władzom w Pekinie do tej pory nie udało się zidentyfikować posiadacza tokenów ethereum, który zdecydował się udostępnić informacje w sieci wymiany kryptowalutowej i zmusić go do usunięcia informacji.
Według serwisu, to nie pierwszy przypadek, kiedy technologia łańcucha bloków pozwoliła Chińczykom na obejście cenzury internetu. W kwietniu tego roku, również z wykorzystaniem sieci wymiany tokenów ethereum, studenci udostępnili w niej treść listu otwartego osoby zastraszanej przez uczelnię celem zatuszowania sprawy związanej z molestowaniem seksualnym.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany