Social media
Chińska aplikacja Didi oskarżona o nielegalne gromadzenie danych
Akcje popularnej w Chinach aplikacji Didi spadły o 25 proc. w handlu przedrynkowym na skutek rozpoczęcia śledztwa przez tamtejsze władze, dotyczącego niezgodnego z prawem przechowywania i wykorzystywania danych użytkowników. Produkt ma być usunięty ze sklepów z aplikacjami.
Chińska Administracja Cyberprzestrzeni (CAC) wydała nakaz usunięcia chińskiego konkurenta amerykańskiego Ubera, czyli aplikacji Didi, ze sklepów z aplikacjami mobilnymi w Państwie Środka.
CAC wszczęło śledztwo dotyczące sprawdzenia bezpieczeństwa sieci wewnętrznej aplikacji. Firma, której własnością jest Didi została oskarżona o to, że dane osobowe użytkowników aplikacji są gromadzone nielegalnie. Nie wiadomo też, w jaki sposób są one później przetwarzane i wykorzystywane.
Po publikacji wyników dochodzenia przez Chińską Administrację Cyberprzestrzeni, akcje aplikacji w przedsprzedaży spadły aż o 25 proc. w porównaniu do cen jeszcze sprzed tygodnia. W swojej wypowiedzi dla Reuters, Sumeet Singh, dyrektor Aequitas Research - firmy zajmującej się analizami finansowymi w regionie Azji i Pacyfiku, podkreślił, że spadek cen akcji z 16,65 do 11,59 dolarów jest w ich opinii "dosyć ostry". Dodaje jednak, że właściciele Didi "mogli spodziewać się takiego obrotu sprawy, które w konsekwencji może prowadzić do utraty zaufania użytkowników i potencjalnych inwestorów".
Zmiany w aplikacji
Jak podaje Reuters, nakaz usunięcia aplikacji wzbudzi nie tylko duże wątpliwości wśród użytkowników aplikacji, ale również skutecznie odstraszy nowych odbiorców.
Chiński regulator dodatkowo zobowiązał Didi do wprowadzenia zmian zgodnych z wymaganiami krajowymi oraz do zapewnienia należytej ochrony danych osobowych użytkowników. Firma zaproponowała inne rozwiązanie - zablokowała możliwość rejestracji dla nowych użytkowników, umożliwiając tym samym dalsze korzystanie z aplikacji już zarejestrowanym.
Nie wiadomo jednak, kiedy ukaże się aktualizacji Didi spełniająca wymagane normy oraz czy poprawiona wersja aplikacji będzie jeszcze stanowiła atrakcyjny cel dla inwestorów.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany