Roczny plan pracy Najwyższej Izby Kontroli przygotowywany jest m.in. w oparciu o sugestie parlamentarzystów, zgłaszane przez sejmową komisję ds. kontroli państwowej. Posłowie z innych komisji również mogą składać swoje propozycje poprzez tę komisję. Plan pracy NIK na 2017 rok właśnie się tworzy. Wniosek dotyczący powtórzenia kontroli cyberbezpieczeństwa państwa na ostatniej komisji ds. kontroli państwowej złożył Paweł Pudłowski (Nowoczesna), przewodniczący komisji cyfryzacji, innowacyjności i nowoczesnych technologii.
- Mój wniosek został przyjęty, ale zdecydowano o przesunięciu kontroli na 2018 rok. Usłyszałem argument, że daje to odpowiednio dużo czasu od ostatniej kompleksowej kontroli cyberbezpieczeństwa z 2015 r. Pozwoli to na sprawdzenie, jak rząd PiS poradził sobie z zaleceniami NIK na temat cyberbezpieczeństwa. Nowa władza będzie miała wystarczająco dużo czasu, by zaproponować i wdrożyć konkretne działania. Zgadzam się z tymi argumentami, choć uważam, że nic by się nie stało, gdyby takie kontrole powtarzać nawet co roku. Temat jest przecież bardzo ważny – mówi poseł Pudłowski.
Wnioski posłów nie są wiążące. Ostateczny roczny plan kontroli zatwierdza Kolegium Najwyższej Izby Kontroli. W praktyce jednak jeśli nie ma poważnych zastrzeżeń co do propozycji parlamentarzystów, kolegium NIK zgadza się z ich propozycjami. Można więc zakładać, że powtórzenie kontroli cyberbezpieczeństwa jest niemal pewne. Prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski w rozmowie z naszym portalem zapowiadał, że Izba będzie sprawdzała, w jakim stopniu realizowane są jej wnioski z poprzednich raportów dot. cyberbezpieczeństwa.
W kontroli opublikowanej w czerwcu 2015 r. NIK sprawdził,jak instytucje państwa są przygotowane na cyberataki. Wnioski były fatalne. Okazało się, że poprzednia władza nie podjęła spójnych i systemowych działań w zakresie monitorowania i przeciwdziałania zagrożeniom występującym w cyberprzestrzeni. Według kontrolerów zabrakło jednego ośrodka decyzyjnego, koordynującego działania instytucji publicznych. Miesiąc temu NIK opublikował wyniki drugiej kontroli, która tym razem sprawdziła stały, funkcjonalny stopień bezpieczeństwa systemów informatycznych, wykorzystywanych przez administrację do przechowywania danych obywateli. Także i tym razem okazało się, że ryzyko wycieku wrażliwych danych jest bardzo duże.
- Wnioski z tych kontroli były wstrząsające. Słabość naszego kraju w tej materii jest tak ogromna, że - gdyby było to możliwe - to raporty pokontrolne trzebaby wręcz utajnić – mówi Paweł Pudłowski.
Poseł obiecuje, że komisja cyfryzacji także będzie badała kwestię cyberbezpieczeństwa. Zapowiada wspólne prace z komisją energetyki. Posłowie obu komisji sprawdzą, jaki jest poziom cyberzabezpieczeń infrastruktury krytycznej.
Czytaj też: NIK ostro krytykuje bezpieczeństwo rządowych baz danych