Armia i Służby
Ukraina. Rosja miała dostać dane o obronie
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) udaremniła wyciek do Rosji danych na temat obrony tego kraj oraz działań podjętych w celu likwidacji skutków ostrzału ze strony sił Putina. Okupanci byli zainteresowani przede wszystkim informacjami na temat obiektów infrastruktury krytycznej.
Dochodzenie wykazało, że istniało realne ryzyko wycieku danych za pośrednictwem „elektronicznego systemu zarządzania dokumentami” w jednej z państwowych instytucji.
Oprogramowanie instalowali tam pracownicy firmy informatycznej z Kijowa i stworzyli możliwości do udostępniania informacji osobom z zewnątrz. Komu konkretnie? Mowa o przedstawicielach Donieckiej Republiki Ludowej, działających pod przykrywką „donieckiego oddziału przedsiębiorstwa” – wskazuje SBU.
Czytaj też
Czego chciał wróg?
Zgodnie z ujawnionymi informacjami, sprawcy uzyskali dostęp do danych o m.in. obronie Ukrainy i planowali regularnie przekazywać je wrogom. Służby naszego wschodniego sąsiada ustaliły, że adwersarz był szczególnie zainteresowany informacjami na temat skutków ataków z powietrza wymierzonych w infrastrukturę energetyczną.
„Okupanci chcieli również posiadać dokładne współrzędne obiektów elektroenergetycznych, gdzie ukończono lub wciąż trwają prace naprawcze po rosyjskim ostrzale” – podkreśla SBU. Tego typu informacje pomogłyby siłom Putina w planowaniu i najpewniej przeprowadzeniu kolejnych uderzeń na wspomniane cele.
Czytaj też
SBU ma dowody
W ramach podjętych działań SBU dokonali przeszukań biura firmy oraz mieszkań sprawców w Kijowie. W trakcie czynności zabezpieczono komputery i telefony z dowodami nielegalnej działalności oraz dokumenty i pieczątki wskazujące na prowadzenie firmy z oddziałem w Doniecku.
Osobom zaangażowanym w proceder grozi do 15 lat wiezienia i konfiskata mienia.
Czytaj też
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany