Armia i Służby
Broń dla Ukrainy. Sztuczna inteligencja przewidzi braki w sprzęcie
Trwają prace nad stworzeniem narzędzi bazujących na sztucznej inteligencji, które będą służyły przewidywaniu potrzeb Ukrainy w zakresie m.in. uzbrojenia. Modele znajdują się obecnie w fazie rozwoju i mają być gotowe do końca roku.
W centrum operacyjnym International Donor Coordination Center (IDCC), ulokowanym w Niemczech, urzędnicy z USA, Wielkiej Brytanii, Ukrainy oraz kilkunastu innych państw śledzą przekazywanie podarowanej broni i zaopatrzenia naszemu wschodniemu partnerowi, który odpiera agresję sił Putina.
Jak wskazuje serwis Defense One, cały proces rozpoczyna się od złożenia przez ukraiński resort obrony wniosku o dostarczenie np. pojazdów opancerzonych lub pocisków. Następnie personel IDCC sprawdza, czy któreś z państw-darczyńców dysponuje takim produktem. Jeśli tak, urzędnicy centrum zajmują się procesem przekazywania wskazanego zasobu Ukrainie.
Na każdym etapie wszystko jest skrupulatnie dokumentowane. To pozwala na obliczanie i monitorowanie zużycia sprzętu przez siły Zełenskiego.
Czytaj też
Transport. Nie przykuwać uwagi
Dostarczanie potrzebnego sprzętu do naszego wschodniego sąsiada stanowi wyzwanie dla IDCC. Jedną z przeszkód jest powszechność urządzeń rejestrujących (głównie smartfonów) i mediów społecznościowych, za pomocą których użytkownicy – świadomie lub nie – udostępniają materiały wideo/foto, przedstawiające transport zaopatrzenia na Ukrainę.
Z tego względu personel centrum postanowił dostosować czas oraz formę wysyłki w taki sposób, aby nie zwracać uwagi opinii publicznej. „Pakunki" transportowane są za naszą wschodnią granicę bez m.in. wskaźników umożliwiających ich śledzenie (po to, by nie podawać wszystkiego „na tacy” rosyjskiemu wywiadowi).
Czytaj też
Koncerny tak działają
Według przedstawicieli IDCC, cytowanych przez Defense One, prośby strony ukraińskiej o zwiększenie dostaw są „zarówno stałe, jak i pilne”. W efekcie pojawił się pomysł, aby wykorzystać możliwości sztucznej inteligencji (AI) do analizy gromadzonych danych i przewidywania potrzeb sił Zełenskiego.
Podobny schemat funkcjonuje w dużych koncernach, jak np. Amazon. Nowoczesne rozwiązania pozwalają koncernowi na skuteczne identyfikowanie popytu, podaży itd.
Przewagą firm prywatnych nad IDCC jest jednak to, że mogą one „nafaszerować” swoje przesyłki różnego rodzaju czujnikami, aby uzyskać szerszy obraz sytuacji.
Czytaj też
Do końca roku
Jared Summers, dyrektor ds. technologii w 18. Korpusie Powietrznodesantowy USA (współpracującym z IDCC), podkreślił, że centrum zamierza pokonać przeszkodę w postaci ograniczonych możliwości wykorzystania czujników w transporcie. W jaki sposób?
Mowa o opracowaniu modeli predykcyjnych na bazie posiadanych już danych.
Zdaniem Jareda Summersa cytowanego przez Defense One, da się stworzyć wskaźniki awaryjności, gdy uzyska się odpowiednią ilość danych. „Rzeczywiście jesteśmy w stanie zbudować taki model bez konieczności inwestowania w czujniki” – podkreślił.
Przedstawiciel USA wskazał, że tego typu modele do przewidywania potrzeb Ukrainy są w fazie rozwoju i mają być gotowe do końca roku.
Stworzenia narzędzi bazujących na AI może mieć ważny wpływ na Ukrainę i jej sojuszników w obliczu agresji Rosji.
Czytaj też
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].
bc
Najpierw to trzeba się upewnić czy Ukraina wie co sojusznicy mają na wyposażeniu i na składach demobilu, żeby przypadkiem nie musieli szukać po źródłach typu angielska wikipedia.