Biznes i Finanse
Amerykańska skarbówka nie dba o bezpieczeństwo obywateli
Przewodniczący Komitetu Senackiego dotyczącego Bezpieczeństwa Wewnętrznego Stanów Zjednoczonych, Ron Johnson wysłał do Internal Revenue Service (IRS), urzędu podatkowego w USA, zapytanie dlaczego instytucja zwleka z instalacją odpowiednich mechanizmów zabezpieczeń.
System Einstein przygotowany przez Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego USA(DHS), musi wejść w życie we wszystkich instytucjach i organizacjach rządu na szczeblu federalnym do 18 grudnia tego roku. Obecność systemów wymusza podpisany pod koniec zeszłego roku, przez prezydenta Baracka Obame – Cybersecurity Information Sharing Act.
Według senatora Rona Johnsona, działalność IRS przy wprowadzaniu Einsteina do systemów informatycznych instytucji jest zdecydowanie zbyt wolna i jego zdaniem to właśnie IRS powinno wprowadzić odpowiednie zabezpieczenia, ze względu na charakter swojej działalności.
– DHS w ostatnim wystąpieniu przez Komitetem podkreślił, że IRS nie jest wstanie lub nie zamierza zaimplementować rozwiązań oraz strategii, które są wymagane przez podpisanie Cybersecurity Information Sharing Act. Wszystkie dane IRS, oraz wszystkie systemy na wszystkich poziomach muszą zostać zintegrowane z Einsteinem. Zgodnie z tym czego dowiedział się Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego, IRS wydaję się, że jest zwolniona z obowiązku, jaki nałożyła na instytucję ustawa – napisał w liście do IRS senator Ron Johnson.
Jednocześnie w otwartym liście do szefa IRS, Johna Koskinena przypomniał o wycieku danych ponad 350 tys. obywateli amerykańskich na przełomie stycznia 2014 roku do maja 2015 roku. Podczas wystąpienie przed Komitetem, szef IRS miał zapewniać, że bezpieczeństwo Amerykańskich podatników jest obecnie dla instytucji najwyższym priorytetem. W celu uniknięcia dalszych zagrożeń, jak podkreślił senator, Kongres autoryzował wprowadzenie systemu Einstein do wszystkich instytucji na szczeblu federalnym.
Johnson jednocześnie obawia się o bezpieczeństwo systemów IRS, w których są przechowywane wrażliwe dla obywateli dane. Podkreślił jednocześnie, że łatwość z jaką oszuści mogą włamać się do bazy rekordów nie powinna mieć absolutnie miejsca przy takich instytucjach. Senator czeka obecnie na odpowiedź, nie później niż do 14 września tego roku.
Czytaj też: Nie wjedziesz do USA bez informacji o Twoich kontach w mediach społecznościowych?
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany