Strona główna
Administracja Trumpa szuka "kreta"
W administracji Trumpa działa kret, który przekazuje tajne materiały dziennikarzom. Wykorzystuje w tym celu aplikacje Confide, która używana jest do kontaktów pomiędzy pracownikami Białego Domu.  
Gdyby nie działania osób wewnątrz Białego Domu, które za pomocą aplikacji Confide przekazały informacje do mediów, obywatele USA mogliby nie usłyszeć o rozmowach Michaela Flynna z administracją rosyjską. Sprawa jest o tyle poważna, że od momentu zaprzysiężenia Donalda Trumpa, któryś z pracowników administracji upublicznia poufne informacje do mediów. Wszystko dzięki pomocy aplikacji Confide, która nie tylko pozwala na prowadzenie szyfrowanej komunikacji, ale także usuwa ślady wiadomości.
Zdaniem producenta oprogramowania, nie jest możliwe odzyskanie wiadomości po jej zniszczeniu. Wszystkie posiadają bowiem funkcję autodestrukcji, z opcją zmiany po jakim czasie ulegnie ona usunięciu. W dodatku informacja o stworzeniu zrzutu ekranu wiadomości w aplikacji jest przesyłana do obu stron i automatycznie blokowana.
Czytaj też: Nowe narzędzie rosyjskich hakerów w sieci. Cel: państwa zachodnie
Eksperci potwierdzają, że uzyskanie dostępu do samej wiadomości i ich nadawcy może być bardzo trudne lub wręcz niemożliwe. Problem da się jednak obejść. Wszyscy użytkownicy aplikacji, muszą podczas rejestracji podać przynajmniej szczątkowe dane osobowe, np. w postaci adresu e-mail.
Donald Trump podkreśli, że jego administracja poważnie traktuje ten problem i stara się go jak najszybciej rozwiązać. Same wycieki informacji prezydent USA uznał za przestępstwo.