Strona główna
Bezpieczeństwo energetyczne Polski, a zagrożenia hybrydowe [RAPORT]
Zagrożenia hybrydowe stanowią coraz większe wyzwanie dla bezpieczeństwa energetycznego Polski i krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Koncentrują się one wokół strategicznych projektów w regionie Morza Bałtyckiego (terminal LNG, Naftoport) i na obszarach przygranicznych (interkonektory). Ze względu na wieloaspektowość problematyki dotyczą nie tylko działań konwencjonalnych (wojsko, grupy paramilitarne, służby specjalne), ale także sfery informacyjnej i cyberprzestrzeni.
Aneksja Krymu i wzrost zagrożeń hybrydowych dla infrastruktury energetycznej
Po bezprawnym zajęciu Krymu przez Federację Rosyjską stało się jasne, że lista potencjalnych zagrożeń hybrydowych dla krajów środkowoeuropejskich jest dużo dłuższa aniżeli „standardowe” szantaże ze strony Gazpromu w zakresie dostaw gazu. Wojna na Ukrainie pokazała, że Moskwa może dzięki nieoznakowanym oddziałom wojskowym zajmować lokalne aktywa spółek paliwowych (Czernemorneftegaz), a poprzez formacje paramilitarne przesuwać na sporne wody i ochraniać platformy wydobywcze. Na uwagę zasługują również wydarzenia sugerujące powszechne sięganie po sabotaż – np. wysadzenie w powietrze fragmentu gazociągu Uriengoj-Pomary-Użhorod czy tegoroczna próba zamachu na gazociąg tranzytowy w Gruzji. To właśnie dlatego aspekt bezpieczeństwa energetycznego jest coraz istotniejszym elementem funkcjonowania klasycznych sojuszy wojskowych takich jak NATO. Fakt ten unaoczniają nam konkluzje tegorocznego szczytu Paktu Północnoatlantyckiego w Warszawie.
Polska infrastruktura krytyczna, a zagrożenia hybrydowe
Polska infrastruktura krytyczna nie jest wolna od zagrożeń hybrydowych. Zwiększone ryzyko jest szczególnie związane z projektami nadmorskimi bądź podmorskimi. Chodzi m.in. o terminal LNG w Świnoujściu oraz szlak dostaw, który należy zabezpieczyć by gaz skroplony mógł dotrzeć do wspomnianej instalacji. Warto zaznaczyć, że metanowce płynące z Kataru są ochraniane przez firmy ochraniarskie zatrudniające byłych operatorów sił specjalnych, ale jedynie na newralgicznym odcinku Zatoka Perska-Morze Czerwone. Tymczasem rozpatrując kontekst hybrydowy nie można wykluczyć, że wrogie działania mogą pojawić się w innym obszarze geograficznym. To samo tyczy się ulokowanego w Gdańsku Naftoportu, na którego bezpieczeństwo rzutuje dodatkowo bliskość obwodu kaliningradzkiego.
Czynnik zagrożeń hybrydowych na Morzu Bałtyckim dotyka także operatora polskiej sieci elektroenergetycznej – spółkę PSE. Chodzi o kabel łączący Polskę i Szwecję, który pomaga bilansować trudną sytuację krajowego systemu. Chodzi o jego niezwykle kruchą równowagę w horyzoncie 2020 r. (zagrożenie blackoutem) spowodowaną koniecznością wycofywania starych elektrowni węglowych (60% obecnie działających) i zbyt późnym rozpoczęciem budowy nowych jednostek konwencjonalnych. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że kluczowy łącznik podmorski nie jest chroniony w żaden sposób przez co może być podatny na działania o charakterze sabotażu. PSE najprawdopodobniej zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji i z tego powodu podpisała oficjalny dokument o współpracy z NATO.
Kolejne zagrożenia natury hybrydowej są związane z polskimi planami budowy farm morskich (przykład projektu Baltica, który ma być realizowany przez spółkę PGE), pierwszej elektrowni atomowej (koordynatorem jest PGE EJ1) i gazociągu Baltic Pipe (do Danii na norweski surowiec). Obiekty te –jeśli powstaną- mogą stanowić cel wrogich działań i muszą zostać odpowiednio zabezpieczone zarówno na etapie realizacji inwestycji jak i jej funkcjonowania. Szczególnie interesujący wydaje się aspekt konieczności ułożenia rurociągu i zabezpieczenia jego operacyjności.
Zagrożenia hybrydowe – aspekt informacyjny
Eksperci wymieniają także inne potencjalne trudności jakie może wywołać Federacja Rosyjska na Morzu Bałtyckim przy wykorzystaniu działań o charakterze hybrydowym. Chodzi np. o użycie do swoich celów organizacji ekologicznych (blokowanie infrastruktury), wywołanie katastrofy ekologicznej w newralgicznym miejscu (okolice terminala LNG, Naftoportu), a także wykorzystywanie sfery informacyjnej.
W ostatnim przypadku możliwe są różne scenariusze. Wśród nich warto wymienić próby wpływania na proces decyzyjny dotyczący realizacji projektów poprawiających bezpieczeństwo energetyczne (np. podkreślanie nierentowności importu LNG bądź nierosyjskiej ropy, niekonsekwencji w procesie decyzyjnym odnośnie realizacji Baltic Pipe co ma znaczenia dla partnera duńskiego i norweskiego, rozpowszechnianie dezinformacji w zakresie zagrożeń związanych z budową elektrowni atomowej, a nawet sięgania na arenie międzynarodowej po argument antysemityzmu i rusofobii jak miało to miejsce przy próbie zwiększenia udziałów Acronu w polskich Azotach). Innym istotnym elementem działań hybrydowych w aspekcie informacyjnym jest wzbudzanie paniki. Może temu służyć np. atak na pociąg przewożący groźne substancje chemiczne (nie są one ponadstandardowo chronione).
Zagrożenia hybrydowe – aspekt cybernetyczny
Polskie spółki dbające o bezpieczeństwo infrastruktury energetycznej powoli zdają sobie sprawę ze skali wyzwań jaka przed nimi stoi. Wspomniane już w tym tekście PSE brało np. dwukrotnie udział w ćwiczeniach na Litwie organizowanych przez Centrum Bezpieczeństwa Energetycznego NATO. W ich ramach sprawdzano np. czy odłączenie Nordbaltu w wyniku wrogiej operacji hybrydowej (to kabel elektroenergetyczny pomiędzy Litwą i Szwecją) nie będzie miało dramatycznych konsekwencji dla członków Paktu. W przypadku PSE istotnym elementem takiej hipotetycznej sytuacji było zagwarantowanie funkcjonowania linii przesyłowych oraz mostu energetycznego LitPol Link na granicy z Litwą.
Warto podkreślić, że kooperacja polskiego operatora sieci elektroenergetycznych z NATO ma być jedynie wstępem do wielu umów innych strategicznych spółek w Polsce z Paktem Północnoatlantyckim. Zresztą zabezpieczają się one na wypadek działań hybrydowych także w wielu innych aspektach np. cybernetycznym.
Zorganizowane działania grup hackerskich nie deklarujących otwarcie swoich celów, ale pozostających narzędziem działań Federacji Rosyjskiej są coraz bardziej dotkliwe. Z tego powodu operator rurociągowy PERN podpisał w ostatnim czasie umowę z NASK. Najwyraźniej władze spółki (a także państwowe) nie wykluczały możliwości ataków cybernetycznych, które mogłyby utrudnić lub uniemożliwić funkcjonowanie Naftoportu bądź ropociągów na terenie kraju (strategiczny aspekt Rurociągu Pomorskiego do rafinerii w Płocku).
Federacja Rosyjska jako główny czynnik niestabilności w regionie
W tekście nie wspomniano o wszystkich możliwych zagrożeniach dla infrastruktury energetycznej o charakterze hybrydowym. Wymieniono jednak najbardziej newralgiczne obszary w zakresie poszczególnych obiektów i tras przesyłowych. Ponadto podkreślono, że liczba wyzwań wzrasta, a głównym czynnikiem niestabilności w regionie jest Federacja Rosyjska.
Oprócz działań koordynacyjnych w obszarze polskich agend rządowych i spółek jedną z kluczowych możliwości niwelowania zagrożeń jest współpraca międzynarodowa – w tym w szczególności z NATO. Rekomendowane jest pogłębianie zakresu tej kooperacji oraz stałe podnoszenie gotowości poprzez analizę scenariuszy kryzysowych, w szczególności w formie ćwiczeń.
Zobacz także: Plan Morawieckiego dla energetyki: „tak” dla atomu, „nie” dla wiatraków [RAPORT]
Artykuł ukaże się także na stronach Centrum Badan nad Armią, Konwersją i Rozbrojeniem w Kijowie